Lush Let The Good Times Roll

by My strawberry fields
Lush słynie ze swoich niezwykle
aromatycznych produktów do kąpieli. W ich ofercie znajdziecie nie tylko
standardowe kule, ale także pieniące się pingwiny, bałwany i misie. Mojej uwagi
nie przykuwają jednak kolorowe i niejednokrotnie brokatowe uprzyjemniacze
kąpieli. Najciekawsze moim zdanie produkty ukrywają się w mało atrakcyjnych
czarnych słoiczkach i tak jak reszta produktów Lush ich konsystencja nie raz
zadziwia.


Cleansers, które są często
określane jako czyściki do twarzy to moim zdaniem jedna z najciekawszych grup
produktów Lusha. W czarnych, plastikowych słoiczkach kryją się ręcznie
wyrabiane pasty o niesamowitych konsystencjach i zapachach. Z mojej ostatniej
zagranicznej podróży przywiozłam niezwykle świąteczny Let The Good Times Roll o
działaniu myjącym i złuszczającym.

Czyścik ma postać gęstej,
plastycznej masy, w której wyczuwalne są drobne, niezbyt ostre drobinki. Jego
zapach jest uzależniający, z jednej strony dosyć słodki, z drugiej wyrazisty i orzeźwiający,
mimo często stosowania nie nudzi się i nie mdli. Niewielką ilość pasty mieszam
z odrobiną wody w zagłębieniu dłoni, a następnie przez kilkadziesiąt sekund
delikatnie wmasowuję w skórę twarzy pomijając wrażliwe okolice oczu. W składzie
LTGTR znalazły się mąka kukurydziana, gliceryna, talk, woda, olej kukurydziany,
polenta, cynamon, aromat, ekstrakt z gardenii oraz popcorn. Skład z jednej
strony bardzo prosty, a z drugiej zaskakujący – czy kiedykolwiek zdarzyło się
Wam myć twarz popcornem?


Let The Good Times Roll pozostawia
skórę niezwykle miękką i gładką, aż chciałoby się ją cały czas dotykać. Dzięki
zawartości mąki kukurydzianej i polenty lekko złuszcza martwy naskórek, co w
szczególności doceniam w okresie jesienno-zimowym, gdy pod wpływem suchego
powietrza i ciepła kaloryferów na mojej twarzy pojawiają się suche skórki.
Cynamon o działaniu pobudzającym sprawia, że cera nabiera zdrowego koloru i
prezentuje się tak pięknie jak po dobrze przespanej nocy. Gliceryna oraz olej
kukurydziany oferują lekką dawkę nawilżenia, którą moja skóra wręcz uwielbia. Mimo
wrażliwej, naczynkowej cery nie zaobserwowałam najmniejszych podrażnień, moja
skóra jest oczyszczona, promienna i niezwykle gładka.


Produkty Lush są dostępne w
zagranicznych sklepach producenta. Za 100g czyścika Let The Good Times Roll
zapłacicie około 6,5




















.

Inne recenzje kosmetyków Lush:

You may also like

54 komentarze

Rzetelne Recenzje 10 grudnia, 2014 - 8:22 pm

Ciekawią mnie te produkty, ale szkoda że są tak trudno dostępne.

Reply
80agness 10 grudnia, 2014 - 8:28 pm

Produkty Lusha mam na oku od dawna, a ten czyścik wydaje się być stworzony dla mojej cery. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je w końcu zdobyć 😉

Reply
Dorota 10 grudnia, 2014 - 8:34 pm

Marzy mi się, ale zanim go znajdę jeszcze mi się pomarzy. 🙂

Reply
Unknown 10 grudnia, 2014 - 8:39 pm

Nie miałam jeszcze okazji wypróbować tego produktu! Słyszałam same dobre rzeczy na jego temat. Zapraszam do mnie i wspólnej obserwacji, jeśli zechcesz! 🙂

Reply
AddictedToMakeup 10 grudnia, 2014 - 8:42 pm

Miałam go raz i faktycznie jest naprawdę świetny, pachnie cudnie, tylko minusem niestety jest słaba wydajność. Mi on wystarczył na niecałe 2 tygodnie… To trochę krótko zważywszy na cenę. Ale pewnie go jeszcze kupię, bo ten zapach jest cudny:)

Reply
Una 10 grudnia, 2014 - 8:43 pm

Bardzo lubię Lush, a zwłaszcza właśnie te "czyściki". Nie znam tego, o którym piszesz, ale uwielbiam "Angels on bare skin"!

Reply
Madlen 10 grudnia, 2014 - 8:44 pm

Fajną ma konsystencję jak ciasto na szarlotkę 😀 Poza tm zazdroszczę dostępu do owych kosmetyków 😉

Reply
Unknown 10 grudnia, 2014 - 8:48 pm

Konsystencja fajna i ogolnie to z mila checia bym sprobowala tych kosmetykow bo nie mialam szczegolnie szampon w kostce mnie ciekawi

Reply
Secretaddiction 10 grudnia, 2014 - 9:44 pm

Jeszcze nic nie miałam z Lush'a ale kiedys na pewno to sie zmieni 🙂

Reply
Szpinakożerca 10 grudnia, 2014 - 9:58 pm

mam dopiero pierwszy (Aqua Marinę) i już wiem, że chcę więcej 🙂 świetny jest

Reply
Unknown 10 grudnia, 2014 - 10:25 pm

Próbowałam już Angel on Bare Skin (?) a teraz używam Dark Angel i jestem z niego bardziej zadowolona 🙂 świetnie oczyszcza, a przez drobinki węgla porządnie peelinguje 🙂

Reply
Unknown 10 grudnia, 2014 - 10:52 pm

Pierwsze słyszę o tym produkcie…

Reply
Anya 11 grudnia, 2014 - 12:06 am

ja już chcę się dorwać do Lush, tak bardzo. Chcę wypróbować Aqua Marina, Angels on a Bare Skin i maski: Cupcake i Mask of Magnaminity.
To taki pierwszy must have.

Reply
simply_a_woman 11 grudnia, 2014 - 12:49 am

ale kusisz 🙂

Reply
Madziakowo 11 grudnia, 2014 - 4:15 am

jest na mojej wishliscie:)

Reply
Kathy Leonia 11 grudnia, 2014 - 7:49 am

z lusha nic nie miałam nigdy, jakoś mi do nich nie po drodze:)

Reply
tonia 11 grudnia, 2014 - 9:34 am

Bardzo bardzo go lubię 🙂 Obiecałam sobie ze jak wykoncze zapasy to do niego wrócę 😉

Reply
IVONA 11 grudnia, 2014 - 10:23 am

Ty wiesz Aniu, że swojego Aniołka pokochałam, więc ten również chciałabym wypróbować:) ogólnie, to nawet brałam go pod uwagę robiąc liste ale terminy w produktach LUSH gonią, dlatego musiałam zdecydować i ostatecznie wybrałam AOBS:)
Mam nadzieję, że będzie mi dane skosztować popcornowego cudaczka, bo zauważyłam, że te naturalne lushowe składy mają świetny wpływ na moją skórę:)
Buziaki:)

Reply
Marilyn 11 grudnia, 2014 - 11:19 am

Jeśli chodzi o Lusha to bardzo polubiłam krem do twarzy Enzymion do mojej tłustej cery był idealny. Szkoda, że jest tak ciężko dostępny gdyż chętnie wróciłabym do niego.

Reply
mała mi 11 grudnia, 2014 - 12:44 pm

Nie powiem, z chęcią bym sięgnęła i wypróbowała, ale łatwego dostępu nie mam :(. Może po świętach wreszcie wydenkuję wszystko, co mi zalega w łazience i pokuszę się o jakieś nowości ;).

Reply
Aleksandra Anna 11 grudnia, 2014 - 1:41 pm

kusza mnie produkty tej firmy i zawsze widząc ich recenzję żałuje, że mam do nich tak daleko 🙂

Reply
Paryżanka 11 grudnia, 2014 - 2:31 pm

jeszcze nigdy nie miałam nic z LUsha musze to zmienić….

Reply
INFINITY BLOG 11 grudnia, 2014 - 2:59 pm

Przywiozłam ten czyścik z mojego ostatniego wyjazdu do Belgii 🙂 To prawdziwe cudo 🙂 Chętnie bym do niego wróciła! Miałam też aniołkowy czyścik, który był równie dobry.

Reply
Szuszu 11 grudnia, 2014 - 4:36 pm

oj chciałabym kiedyś coś wypróbować z Lusha 🙂

Reply
Unknown 11 grudnia, 2014 - 4:58 pm

Moj ulubiony czyscik do twarzy popcornowy rozkosz ale teraz mam limitke świąteczna Buche de Noel niedługo recenzja na blogu tez swietny 😉 polecam Ci rownież Aqua Marine 😉

Reply
Enka 11 grudnia, 2014 - 5:16 pm

Jeśli kiedyś będę miała okazję do zakupów w Lushu, w pierwszej kolejności właśnie czyściki wpadną do koszyka 😉

Reply
Jestem Magdalena 11 grudnia, 2014 - 5:40 pm

Z Lush jeszcze nic nie miałam :/ Widziałam , że są dostępne na allegro ale nie mam pewności jak ktoś przechowuje te kosmetyki , a nie chce znów trafić na " zepsute" .

Reply
Karo 11 grudnia, 2014 - 7:51 pm

Zdecydowanie mój ulubiony czyscik <3 zawsze u mnie gosci!

Reply
Dominika 11 grudnia, 2014 - 9:14 pm

Lush to moje marzenie 😀

Reply
Zareklamowana Paula 12 grudnia, 2014 - 8:34 am

oj… z chęcią wypróbowałabym go 😀

Reply
Mads 12 grudnia, 2014 - 9:07 am

Popcorn w składzie mnie zdziwił 😀
Takiego bajeru chyba jeszcze nie było 😀

Reply
Unknown 12 grudnia, 2014 - 9:48 am

Marzę o tej firmie.

Reply
Unknown 12 grudnia, 2014 - 10:23 am

Lush ma na prawdę ciekawe prodkty 😉 Z czyścików miałam sławne Aniołki, ten też chętnie bym wypróbowała 😉

Reply
Unknown 12 grudnia, 2014 - 10:53 am

Szkoda że nigdy nie miałam styczności z tą firmą. Tyle dobrego się o niej czyta że w końcu trzeba ja przetestować 🙂

Reply
Hedvigis o kosmetykach 12 grudnia, 2014 - 1:56 pm

Żałuję, że nie zwróciłam na niego uwagi jak byłam w Lushu, ale tyle było ciekawych kosmetyków, że miałam oczopląs:D

Reply
tova1 12 grudnia, 2014 - 3:14 pm

Uwielbiam! Czyściki a zaraz potem szampony w kostce. Ale dla mnie najlepszy jest Dark Angel.

Reply
Marianna Greenleaf 12 grudnia, 2014 - 4:15 pm

Ale ciekawy kosmetyk! Od dłuższego czasu podziwiam produkty Lusha na różnych blogach, ale nie słyszałam o takim "czyściku" 🙂 Zazdroszczę Ci go 😀

Reply
Unknown 12 grudnia, 2014 - 6:11 pm

oj ubolewam bo jeszcze nie miałam nic z lusha, a te czyściki do buzi bardzo chętnie wypróbuje.

Reply
Unknown 12 grudnia, 2014 - 7:00 pm

Szkoda, że Lush nie ma swoich sklepów w Pl ;/

Reply
Marti 13 grudnia, 2014 - 10:45 am

Kocham go! Za działanie i zapach, który jest obłędny! To zdecydowanie mój ulubiony Lushowy czyścik 🙂

Reply
Unknown 13 grudnia, 2014 - 2:07 pm

ciekawy produkt,przyznam,że pierwszy raz o czymś takim słyszę.
Chciałabym wypróbować

Reply
lacquer-maniacs 13 grudnia, 2014 - 7:07 pm

Ostatnio używałam Angels on bare skin i mimo że Catastrophe cosmetic średnio przypadł mi do gustu, Anioły sprawiły, że moja skóra stała się gładka i zmatowiona. W Twój też chętnie się zaopatrzę!

Reply
dakota 14 grudnia, 2014 - 6:52 pm

dla mnie ten kosmetyk to zupełna nowość, nie widziałam wcześniej takiego cudeńka 🙂

Reply
Unknown 14 grudnia, 2014 - 7:09 pm

Aż żałuję, że nie kupiłam żadnego kosmetyku marki Lush jak byłam w Londynie 🙁

A marzy mi się jakiś czyścik do twarzy czy kula do kąpieli, ach 🙂

Reply
rogaczki 14 grudnia, 2014 - 10:40 pm

Miałam jeden czyścik Lush, ale nie przypadł mi on do gustu… Nie podobała mi się ani forma oczyszczania, ani efekt. Zostanę przy żelach do twarzy przynajmniej narazie 🙂 Może z czasem pomyślę nad inną wersją.
pozdrawiam, A

Reply
Beautyicon.pl 15 grudnia, 2014 - 11:00 am

Jeden z moich ulubionych czyścików… i ten popcornowy zapach <3

Reply
Szarona 15 grudnia, 2014 - 5:46 pm

Ja jeszcze żadnego czyścika z Lusha nie miałam, zawsze wybierałam kule do kąpieli, był też peeling do ust i maseczka, ale jeśli będę miała okazję zakupu to na pewno jakiś sobie sprawię na wypróbowanie 😉

Reply
Yasminella 16 grudnia, 2014 - 12:30 pm

Po raz kolejny widzę jakiś produkt z lusha i od razu mi się podnosi ;/

Reply
Unknown 16 grudnia, 2014 - 6:44 pm

Uwielbiam Lushowe czyściki 🙂 zapach popcronowy jest smakowity 🙂

Reply
Łukasz Sakowski 17 grudnia, 2014 - 9:49 pm

Ale fajowy glut :-).

Reply
Unknown 20 grudnia, 2014 - 9:57 am

Brzmi rewelacyjnie – aż sama chciałabym spróbować, mimo że takie czyściki dla mojej cery nie są wskazane. Przeczuwam, że z kosmetykami Lush bardzo bym się polubiła, niesamowicie działają na mnie wszelakie cudowne mieszanki, i niespotykane aromaty 🙂 Niestety strona coś mi szwankuje, nie chce przekierować ;/ Spróbuję innym razem 🙂

Reply
PureMorning 20 grudnia, 2014 - 1:50 pm

Nie miałam jeszcze nic z Lush'a.

Reply
88kokosek88 28 grudnia, 2014 - 12:48 pm

Za czyścikami tego typu nie przepadam choć wypróbowałam ich mnóstwo, jednak po takiej recenzji nie pozostaje mi nic innego jak iść, kupić i przetestować;)

Reply
BlondeChemist 2 stycznia, 2015 - 9:32 pm

Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się jakiś ich czyścik wypróbować 🙂

Reply

Leave a Comment