Batonik kontra lakier?

by My strawberry fields

Ostatnio
wszędzie jakoś smutno i poważnie, więc przygotowałam dla Was wpis z
przymrużeniem oka. Wyobraźcie sobie, że wchodzicie do Rossmanna i macie w
portfelu jedynie 5zł.
  Co wybrać: batonik
dla siebie i chłopaka czy nowy lakier do paznokci? Ogłaszam walkę dnia, czyli
Lovely Moulin Rouge kontra dwa Bounty! Walka będzie trudna, bo obydwa produkty
mają równie duże szanse na zwycięstwo 🙂


Zacznijmy
od słodkości, czyli od Bounty. Pierwszy punkt za ilość. Po pierwsze za 5zł
możemy kupić dwa i jednym z nich ewentualnie możemy się z kimś podzielić, po
drugie jest ponad 12 razy cięższy! Po drugie smak, nawet najwięksi wrogowie Bounty
przyznają, że batonik smakuje lepiej niż lakier 😛 Przyjdźmy do wad, czyli aż
267 kalorii w jednym batoniku, które będziemy spalać 22 minut biegając i aż 45
minut pływając. Ostatnia wada to okres radości z posiadania produktu. Nawet
bardzo się ociągając zjemy batonika w kilkanaście minut, czyli łatwo przyszło
łatwo poszło 🙂


Pora na
lakier Lovely z serii Moulin Rouge w kolorze numer 1 (chyba;)). Pierwsza
zaleta, ta najbardziej rzucająca się w oczy to kolor. Lakier jest w pięknym,
klasycznym odcieniu czerwieni z milionami maleńkich złotych i czerwonych
drobinek. Przyjemny w użyciu pędzelek oraz bardzo łatwą w obsłudze konsystencję
też możemy zaliczyć na plus. Lakier kryje po dwóch warstwach i dosyć szybko
wysycha, czyli kolejne punkty dla Lovely. A co najważniejsze lakierem możemy
się cieszyć przez wiele aplikacji albo do końca grudnia 2014 roku, kiedy to
producent zaleca nam pożegnanie się z naszą buteleczka.


 Niestety znajdziemy też wady  tego produktu. Na zdjęciach widzicie
paznokcie po dwóch dniach noszenia lakieru i widać już lekkie starcia na
końcówkach, a po kolejnym dniu zaczyna także odpryskiwać :/ Problemy pojawiają
się też przy zmywaniu. Niestety w przypadku większości lakierów z drobinkami
musimy poświęcić im trochę czasu zanim usuniemy je w 100% z płytki paznokcia.


I jaki
jest wynik walki? Tak jak się pewnie domyślacie wygrał lakier Lovely. Tani jak
barszcz, śliczny kolor i bezproblemowa aplikacja sprawiły, że pobił chwilowy
zastrzyk cukru oferowany przez batonik Bounty 🙂

A kto u
Was by zwyciężył tą walkę?

You may also like

42 komentarze

Catherines diary 11 stycznia, 2013 - 9:18 pm

u mnie walkę wygrałby lakier 🙂 ale byłoby baaardzo ciężko 😀

Zapraszam do mnie 🙂

Reply
Barszcz 11 stycznia, 2013 - 9:19 pm

Rzecz jasna że Bounty! 🙂

Reply
bazarek kosmetyczny 11 stycznia, 2013 - 9:24 pm

Wzięłabym Bounty 😛

Reply
sauria80world 11 stycznia, 2013 - 9:30 pm

ja też! 😛

Reply
Unknown 11 stycznia, 2013 - 10:38 pm

i ja 🙂

Reply
tonia 11 stycznia, 2013 - 9:35 pm

Oczywiscie ze Bounty 😛

Reply
lacquer-maniacs 11 stycznia, 2013 - 9:56 pm

Mimo, że jestem lakieroholiczką, u mnie walkę wygrałby batonik 😀 Fajny post na rozluźnienie!;)

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 8:58 am

Dziękuję 🙂 Ja uwielbiam lakiery i słodycze, więc wybór był dla mnie trudny 🙂

Reply
Marti 11 stycznia, 2013 - 10:54 pm

mój mąż akurat Bounty nie lubi 😛 ale i tak wzięłabym Bounty 😛 haha

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 8:59 am

Jego strata 🙂 a dla Ciebie dobrze, bo miałabyś oba dla siebie 🙂

Reply
JuicyBeige 11 stycznia, 2013 - 10:57 pm

Lakier,zdecydowanie:))

Reply
Tamit24 12 stycznia, 2013 - 6:53 am

HAHA 🙂 superpomysł na post- mega megapozytywnie!
u mnie lakier zdecydowanie wygrywa 😉
zapraszam na pojedynek u mnie- cały czas trwa!

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 8:59 am

Dzięki 🙂 U mnie chyba lakier wygra z każdą słodyczą 😛

Reply
Spinka 12 stycznia, 2013 - 6:58 am

Super post! Nastawił mnie bardzo pozytywnie 🙂 Wybieram batonik!

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 9:00 am

Dzięki za miłe słowa 🙂

Reply
Dominika z dpblog.pl 12 stycznia, 2013 - 7:17 am

hahaha dobre:D

Bounty wygrywa przykro mi:P

Reply
Marilyn 12 stycznia, 2013 - 7:25 am

Nie maluję paznokci, więc wybór jest prosty: batonik ;>

Reply
Karo 12 stycznia, 2013 - 9:00 am

dobry post! 😀 ja nie jem słodyczy, więc powinien lakier… ale chyba wzięłabym inny z Wibo, bo z czerwienią jakoś się nie lubię :))

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 8:50 pm

Dzięki 🙂 Też staram się nie jeść słodyczy, dzięki czemu wybór jest dla mnie dużo łatwiejszy 🙂

Reply
Marta 12 stycznia, 2013 - 10:13 am

baton! 😀

Reply
Unknown 12 stycznia, 2013 - 10:51 am

fajny post 😉

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 8:49 pm

Cieszę się, że przypadł do gustu 🙂

Reply
*Natalia* 12 stycznia, 2013 - 11:14 am

Haha, świetny post :-D. Z racji tego, że ograniczam słodycze a wolę środki bardziej trwałe, no i kocham kupować lakiery, to wybrałabym lakier :-)))!

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 9:02 am

Dzięki 🙂 Zgadzam się z Tobą w 100% 😛

Reply
nakozetce 12 stycznia, 2013 - 11:21 am

Świetny pomysł na wpis! 🙂
Dla mnie to ciężki wybór, ponieważ lakierów mam całe mnóstwo, a poza tym nie lubię czerwieni na paznokciach. Słodyczy staram się unikać, więc po prostu ich nie kupuję. Jednak, gdybym weszła do sklepu po całym dniu, ciężkich zajęć, myślę,że wybrałabym Bounty 🙂

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 9:02 am

Dzięki 🙂 Po całym dniu na uczelni pewnie też mój wybór padłby na Bounty, zastrzyk energii gwarantowany 🙂

Reply
MANIA blog 12 stycznia, 2013 - 11:51 am

Świetny post! Ja wybrałabym lakier (nie wiem, czy akurat Lovely), bo Bounty co prawda lubię, ale lubię też trzymać wagę:)

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 8:56 am

Dziękuję 🙂 Lakiery musiał kosztować maksymalnie 5zł, a Lovely jako jeden z niewielu spełniał ten wymóg 🙂

Reply
dooominica 12 stycznia, 2013 - 12:19 pm

Wzięłabym Bounty chociażby z tego względu, że chciałabym zobaczyć radość na twarzy bliskiej mi osoby! 🙂

Reply
Anna | Kosmetykoholizm 12 stycznia, 2013 - 3:17 pm

Nie idzie w boczki i zostaje z Tobą na dłużej…
Ale w sumie… przyjemność z Bounty…

Reply
.biemi 12 stycznia, 2013 - 3:37 pm

teraz zdecydowanie Bounty 🙂 bo dawno go nie jadłam 😉
super pomysł 🙂

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 9:03 am

Dziękuję 🙂 Ostatni raz Bounty jadłam z 4 lata temu 🙂

Reply
Bella Mulier Stylle 12 stycznia, 2013 - 5:56 pm

genialny post 🙂 dla mnie oczywiście lakier no1 🙂 obserwuję i zapraszam 🙂

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 9:03 am

Dziękuję 🙂

Reply
Alieneczka 12 stycznia, 2013 - 6:58 pm

batonik zawszeeee 😀
ale lakiery uwielbiam także, tylko chwilowo odwykuję 😉 za dużo ich już… a paznokci u łapek tylko 10 😛

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 8:48 pm

Dzisiaj robiłam porządek w lakierach i też mam ich zdecydowanie za dużo, ale jak tu się pohamować, gdy kolejny się do mnie uśmiecha 🙂

Reply
basket of kisses 12 stycznia, 2013 - 10:06 pm

uśmiałam się 😉 oj u mnie by wygrał lakier 😉 ostatnio ze wszystkim wygrywają lakiery 😀

Reply
My strawberry fields 13 stycznia, 2013 - 8:47 pm

U mnie też prawie zawsze wygrywają lakiery 😛

Reply
Bisia 13 stycznia, 2013 - 9:49 am

Ja jestem łasuchem i wybieram BATONA. pozdrawiam

Reply
Hexxana 22 stycznia, 2013 - 12:03 am

Bounty to wielka pokusa, ponieważ uwielbiam jego kokosowe nadzienie ♥
Lakier też jest kuszący, bo to moja wielka słabość ze względu na kolor.

U mnie byłoby tak, baton dla mnie bo mąż nie przepada za kokosem a lakier dla niego, ponieważ uwielbia czerwień na moich paznokciach 😀 W takim wypadku wilk syty i owca cała 😀

Reply
My strawberry fields 22 stycznia, 2013 - 11:06 am

Sprytne rozwiązanie 😀 Następnym razem będę musiała tak zrobić 😛

Reply
malenka 22 listopada, 2013 - 11:20 pm

Wybrałabym lakier 😀 Pomysł na post zniewalający 😀 Oby tak dalej z kreatywnością 😀

Reply

Leave a Comment