W
ulubieńcach 2012 roku obiecałam napisać recenzję wszystkich produktów, które
doczekały się tego wyróżnienia, a do tej pory nie miały swojej premiery na
blogu. Najwyższa pora wywiązać się z zobowiązania, więc zapraszam Was dzisiaj do
recenzji moje ulubionego korektora Maybelline Instant Age Rewind Concealer.
Korektor
został zapakowany w dosyć innowacyjne opakowanie z gąbeczkowym aplikatorem.
Poprzez pokręcenie główki wyciskamy odpowiednią ilość produktu na gąbeczkę,
którą później możemy bezpośrednio zaaplikować produkt na wybrane miejsce na
twarzy. Gąbeczka nie jest może najbardziej higienicznym sposobem aplikacji
produktu, ale sądzę, że jest to lepsze rozwiązanie niż grzebanie palcem w
słoiczku lub opakowania a la błyszczyk. Zużyłam już ponad 2/3 korektora i na
razie opakowanie działa bez zarzutów, a gąbeczka nie porwała się ani nie stała
się twarda lub nieprzyjemna w dotyku.
W
opakowaniu znajduje się 6,8ml, za które zapłaciłam 10 euro. Korektor niestety
nie jest dostępny w Polsce, więc jeżeli macie ochotę go wypróbować musicie się
uśmiechnąć do koleżanek lub rodziny za granicą.
Konsystencja
korektora jest dosyć dziwna. Z jednej
strony jest bardzo kremowa, a z drugiej delikatnie sucha. Moim zdaniem jest
idealna. Bez problemu można ją rozprowadzić pod delikatną okolicą oczu, ale w
czasie wklepywania nie marze się tak jak np. Roll-on z Garniera. Korektor
zawsze rozcieram serdecznym palcem co umożliwia najlepsze stopienie się
produktu ze skórą oraz uniknięcie problemu zbierania się korektora w
zmarszczkach. Jeżeli jesteśmy w temacie zbierania się produktu we wszelkich
załamaniach to w moim przypadku ten problem zdarza się tylko gdy nałożę zbyt
dużą ilość kosmetyku. Moim zdaniem korektor ani nie nawilża ani nie wysusza
skóry pod oczami.
Kolor, na
który się zdecydowałam to najjaśniejszy 01 light. Korektor ma lekko
brzoskwiniowe tony, które bardzo dobrze kryją moje cienie pod oczami, ale
dobrze się także sprawdzają w przypadku drobnych przebarwień lub krostek.
Korektora
używam praktycznie codziennie od pół roku i zostało mi jeszcze około 1/3
opakowania, więc moim zdaniem jest bardzo wydajny.
Miałyście
okazje wypróbować Maybelline Instant Age Rewind ? Jaki korektor został Waszym
ulubieńcem 2012 roku?
a tego korektora jeszcze nie miałam, ale posiadam właśnie l'oreak true match właśnie w takim błyszczykowym opakowaniu i najlepiej aplikuje mi się go pędzelkiem do korektora lub właśnie gąbeczką ;)
OdpowiedzUsuńGąbeczka to mój ulubiony sposób aplikowania podkładów. Nic tak dobrze nie stapia ich ze skórą jak Beautyblender :)
Usuńnigdy go nie widziałam niestety, a chętnie bym przetestowała
OdpowiedzUsuńNiestety w Polsce nie ją dostępne. Mam nadzieję, że Maybelline coś z tym zrobi :)
UsuńNo ja myślę, bo też mam ochotę go wypróbować :-). Choć zawsze pozostaje eBay :-D
UsuńZapraszam do mnie, z chęcią go oddam w dobre ręce:)
Usuńwygląda rewelacyjnie ;D cieżko spotkac dobry korektor ;D
OdpowiedzUsuńU mnie większość drogeryjnych korektorów niestety nie radzi sobie z cieniami i bardzo mocno zbierają się w zmarszczkach.
Usuńnie miałam z nim do czynienia..
OdpowiedzUsuńNiestety beznadziejna dostępność sprawia, że wiele osób nie ma szans go wypróbować :(
Usuńnigdy go nie miałam i wcześniej o nim nie słyszałam
OdpowiedzUsuńPrzez słabą dostępność, nie jest specjalnie popularny na polskich blogach. Na zagranicznych zbiera bardzo dużo pozytywnych opinii :)
Usuńwydajność faktycznie wysoka, ciekawy, szkoda, że nie jest dostępny u nas
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to się jeszcze zmieni :)
Usuńużywam korektora z maybelline ale affinitione, jest godny polecenia, ale odkąd mam benefit nie szukam innego :)
OdpowiedzUsuńBenefit wygląda ciekawie, ale mnie bardziej kusi Bobbi Brown :)
UsuńMoże ten korektor będzie kiedyś dostępny i u nas. U mnie korektorem 2012 roku był skin79 złoty. Obecnie lubię również true match i collection2000.
OdpowiedzUsuńCollection2000 bardzo bardzo mnie ciekawie, ale niestety nie mam do niego dostępu. Korektor skin79 miałam ochotę kupić, ale na razie muszę wyzerować moje zapasy :)
UsuńBardzo chcialabym go sprobowac... szkoda ze nie jest u nas dostepny :( a moje ulubione korektory to MISSHA Under Eye Brightener i MUFE Full Cover :)
OdpowiedzUsuńO Missy nic do tej pory nie słyszałam, muszę przejrzeć recenzje tego korektora. MUFE miałam kiedyś małą próbkę i niestety mi nie podpasował :/
UsuńJa mam ten korektor na sprzedaż:) U mnie się nie spisał więc puszczam go w świat:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się u Ciebie nie sprawdził :(
Usuńniestety nie mam dojścia do zagraniznych kosmetyków :( ten korektor za każdym razem mi się podoba, gdy o nim czytam ;)
OdpowiedzUsuńMaybelline ostatnio wprowadziło na rynek linery w żelu, które przez bardzo długi okres były dostępne tylko za granicą, więc istnieje szansa, że o korektorze też sobie przypomną :)
UsuńNigdy się z nim nie spotkałam jeszcze, ale widzę, że dobrze działa. Może kiedyś się zainteresuję nim. Na razie u mnie rozświetlający z Bell i I <3 Stage z essence :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji przetestować korektorów, które polecasz. O rozświetlającym z Bell czytałam kilka pochlebnych opinii, więc może się kiedyś skuszę :)
UsuńNie miałam okazji, ale jeżeli się takowa nadarzy, to zamierzam skorzystać :)
OdpowiedzUsuńWarto skorzystać. Moim zdaniem spisuje się świetnie. Mam wielką ochotę wypróbować w kolorze Brightener, ale on chyba nie jest dostępny w Europie :(
UsuńCiekawa go jestem:) nie miałam go
OdpowiedzUsuńNiestety przez brak możliwości zakupu w Polsce bardzo ciężko go dorwać :(
Usuńchyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :D
UsuńTeraz już wiem, czemu nigdzie nie mogę znaleźć podkładu z tej serii ... Chciałam i korektor i podkład, bo się nasłuchałam na youtubie jakie są świetne. Oj, szkoda, że nie ma ich w Polsce, szkoda ...
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie mieszkasz, ale podkład z tej serii widziałam kiedyś w Rossmannie w centrum Warszawy :)
UsuńW Krakowie, ale w takim razie jeszcze będę szukać :). Myślałam, że jak nie ma korektora to podkładu też nie. Trochę dziwna polityka - wypuszczać podkład, a korektora z tej samej serii nie O.o
Usuńkurde, wygląda świetnie! Dziwie się, czemu tego korektora jeszcze u nas nie ma.. Tyle lat ta seria już jest..:/
OdpowiedzUsuńFirmy drogeryjne w Polsce mają dziwną politykę. Maybelline nie wprowadza świetnego korektora, a Rimmel wycofuje podkład w słoiczku, którym zachwycało się wiele dziewczyn :/
Usuńubolewam, że u nas nie jest dostępny - na all tez jego brak :( a nie jesteś pierwszą która dobrze o nim pisze :)
OdpowiedzUsuńDziwie się, że na Allegro nie jest dostępny. Ostatnio można tam kupić coraz więcej kosmetyków niedostępnych w Polskich sklepach.
UsuńSzkoda, że w Polsce jest niedostępny :(
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię i mam nadzieję, że w końcu wejdzie do sprzedaży w PL
OdpowiedzUsuńJest świetny! Musimy pomęczyć Maybelinne na FB :)
UsuńJa jestem fanką "mineralnego" korektora z Bell :) i kosztuje tylko 10 zł :)
OdpowiedzUsuńZ Bell nigdy nie miałam żadnego kosmetyku, ale słyszałam o tym korektorze kilka pozytywnych opinii :)
UsuńZaciekawiłaś mnie może kupię póki mam do niego dostęp:)
OdpowiedzUsuńJak jesteś jedną z tych farciar, które mają dostęp do tego korektora to serdecznie Ci go polecam. Moim zdaniem jest idealny pod oczy, ale dobrze się sprawdza także na niedoskonałościach.
UsuńTa gąbeczka średnio mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńmam go na oku od dawna i zawsze jak mam okazję to w końcu zapominam kupić, ech, może następnym razem się uda:]
OdpowiedzUsuńI ja dorzucę parę groszy na jego temat;)
OdpowiedzUsuńMiałam go w tym samym odcieniu co ty. Użyłam go parę razy i...koniec. Nie był to zły produkt jednak jakoś się z nim nie mogłam "dogadać". Oddałam go siostrze która stwierdziła że będzie go używać jako podkładu. W tej roli spisał się równie dobrze;D
na filmikach YT zagranicznych widziałam popularność tego korektora i nabieram na niego ochoty ;)
OdpowiedzUsuńa ja bym go chętnie wypróbowała, szkoda tylko, że tak ciężko z dostępnością w Polsce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miałam go na uwadze ale ostatecznie zostałam przy Collection 2000 :) które mnie zawojowały. czekam jeszcze na korektory w sztyfcie z Flormaru bo jak sprawdzałam nie było kolorów jakie chciałam. Bardzo spodobała mi się ich formuła. jeżeli masz gdzieś u siebie stoisko Flormaru zerknij :)
OdpowiedzUsuńMoim świeżym zakupem jest korektor Kat Von D, do kompletu z podkładem tworzy zgrany team i widzę w nim niesamowity potencjał. Napiszę o nim więcej i żałuję, że nie ma lepszej dostępności. Kolor wybierałam w ciemno, lecz udało się,
Nigdy nie miałam tego korektora, ale widzę na zdjęciu, że dobrze spisuje się na skórze pod oczami :) A to jest dla mnie najważniejsze przy wyborze produktów tego typu.
OdpowiedzUsuńPolecę go mojej siostrze która szuka czegoś fajnego w przystępnej cenie :)
OdpowiedzUsuń