W tym roku
po raz pierwszy przykicał do mnie zajączek. Nie był to jednak byle jaki zajączek,
ale taki prosto z DMu. Brzmi świetnie, prawda? To jednak nie koniec
niespodzianek. Zajączek przed przybyciem do mnie pozwolił mi wybrać produkty,
które mam ochotę przetestować. Tym o to sposobem stałam się posiadaczką
czterech, zupełnie dla mnie nieznanych kosmetyków, których testowania nie mogę
się już doczekać :)
Na
początek produkty limitowane. Balea wypuściła na rynek trzy nowe wersje
zapachowe płynów pod prysznic i balsamów do ciała. Wybór był naprawdę ciężki,
bo wszystkie kompozycje zapachowe brzmiały niezmiernie smakowicie i idealnie na
nadchodzącą (czy Wy też już powoli tracicie nadzieje, że zima się skończy?)
wiosnę. Po długim zastanowieniu zdecydowałam się na balsam brazylijskie mango,
który pachnie bardzo orzeźwiająco i egzotycznie. Jeżeli nawilżanie będzie na niezłym poziomie
to prawdopodobnie uśmiechnę się jeszcze o wersję z ananasem :)
Jak wiele
razy wspominałam, moim ulubionym kosmetykiem do pielęgnacji ciała są masła. Balea
wypuściła nową, limitowaną wersję masła o kuszącej nazwie Sunny Peach, której
nie mogłam się oprzeć. Mam nadzieję, że zapach okaże się w miarę naturalny, bo
inaczej będzie mi ciężko zużyć aż 500ml opakowanie ;)
Patrycja
z bloga Kolorowy pieprz niedawno recenzowała żel do mycia/szampon dla dzieci z
Alverde, którym tak bardzo kusiła, że nie mogłam go nie kupić ;) Kosmetyk zdecydowanie
bardziej mnie zainteresował jako szampon, który mam nadzieję ukoi moją wrażliwą
skórę głowy, ale jeżeli uroczy elfik nie sprawdzi się w tej roli
posłuży mi jako żel pod prysznic :)
Na koniec
pozostał jedyny kosmetyk kolorowy, czyli Camouflage marki Alverde. Do tej pory
nie miałam możliwości przetestowania naturalnych produktów do makijażu, więc
stwierdziłam, że najwyższy czas to nadrobić. Wybrałam korektor w kolorze 002 beige, który w tej chwili jest dla mnie odrobinę
za ciemny, więc z testowaniem będę musiała się wstrzymać do czasu, gdy uda mi
się załapać odrobinę opalenizny.
Jak Wam
się podoba zestaw, który przyniósł mi mój dzielny zajączek? Ja jestem póki co
bardzo zadowolona i z wielką ciekawością zabieram się za testowanie :)
Ceny dla
zainteresowanych:
- Balea
Bodylotion Brazil Mango – 1,25 euro
- Balea Bodycreme Sunny Peach – 1,95 euro
- Alverde Baby Waschlotion und Shampoo – 2,45 euro
- Alverde Camouflage – 3,45 euro
Dobrze, że wzięłaś mango, bo ananas był zbyt mdły;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :) Zapach mango bardzo mi podpasował i miałam nadzieję, że ananas będzie równie odświeżający :)
UsuńWszystko bym przygarnęła! Zapachy tych kosmetyków na pewno są kuszące :) Mam balsam Balea, ale w innej wersji zapachowej i jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne to szału nie ma. Jeśli masz normalną skórę, bez skłonności do przesuszania to powinnaś być zadowolona :) Mi on jak najbardziej odpowiada.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam większych problemów ze skórą i zazwyczaj nawet niezbyt duża doza nawilżenia jest dla mnie wystarczająca. Zapach jest śliczny, więc w razie gdyby balsam okazał się za słaby będę używać go trochę częściej :P
Usuńmam nadzieję, że Elfik się u Ciebie sprawdzi. U mnie okzał się naprawdę świetnym kosmetykiem 2 w 1...
OdpowiedzUsuńMam wobec niego wielkie nadzieje ;) Taki słodki elfik musi się sprawdzić :)
Usuńzdjęcia pudru na kudłach juz u mnie:)
Usuńojojo ja najbardziej bym chciała ten korektor tyle co dobrego o nim się pisze to aż żal że u nas ich nie ma :)
OdpowiedzUsuńNiestety dostępność jest bardzo słaba :( Można spróbować zapolować na Allegro, tam czasem się trafiają w miarę sensownych cenach :)
UsuńO masełko musi być fajne :)
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas na pewno pojawi się jego recenzja :)
UsuńO jak ja ci zazdroszczę tych wspaniałości.
OdpowiedzUsuńPoproś zajączka żeby i do mnie kicnął;)
Jestem niezmiernie ciekawa jak kosmetyki sprawdzą się u ciebie. Będę czekała na recenzję.
Tak łatwo nie oddam zajączka, ale przekażę mu, żeby podesłał do Ciebie któregoś z braci ;)
Usuńmam ten szampon Alverde dla dzieci
OdpowiedzUsuńI jak się u Ciebie spisał? Jesteś z niego zadowolona?
Usuńi u mnie był zajączek z DM :D
OdpowiedzUsuńMoże to ten sam :D
Usuńteż chcę takiego zajączka :)
OdpowiedzUsuńTak dobrego zajączka ciężko jest znaleźć :)
Usuńto świetny ten zajączek :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs u mnie :)
Ale Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPozazdrościć takiego zajączka:)
OdpowiedzUsuńTa Balea sunny peach to krem do ciala a nie maslo ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten szmapon i zel do mycia dla dzieci z Alverde- daj znac jak sie spisze u ciebie ;)
Z balsam z mango tez mam i ubustwiam za zapach (najlepszy ze wsyztskich nowych ;)
Ten masłowy słoik mnie zmylił ;)
UsuńO szamponie na pewno napiszę za jakiś czas, mam nadzieję, że dobrze się będzie spisywać.
Jak miło, że bez wąchania udało mi się wybrać najlepszą wersję zapachową :D
fajnie masz :) ja koniecznie chcę przetestować limitowane mango:)
OdpowiedzUsuńa to hase był ;)
OdpowiedzUsuńte nowe linie zapachowe bardzo mnie kuszą :]
OdpowiedzUsuńa nawet niebawem dwukrotnie w Berlinie będę seseses
O Ty farciaro! Do Berlina mam za daleko, ale może do Austrii się uda w lecie wyskoczyć :D
Usuńegzotyka pod prysznicem swietna sprawa ;D
OdpowiedzUsuńJa muszę kupić ananasowy żel Balea z nowej edycji :)
OdpowiedzUsuńAnanasowy też mnie kusi, ale podobno jest mdły...
UsuńŚwietny zajączek :) Żeby do mnie kiedyś taki przykicał :)
OdpowiedzUsuńTaki zajączek wielkanocny mógłby i mnie odwiedzić ;-))
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym takiego zajączka! Ciągle zadaję sobie pytanie czemu w PL nie ma DM.
OdpowiedzUsuńDM nas nie lubi :(
Usuń