Walka suchych szamponów: Syoss vs Batiste

by My strawberry fields

Suche szampony cieszą się coraz
większą popularnością wśród Polek. W drogeriach pojawiają się propozycje
kolejnych firm i czasami często jest nam zdecydować się na jeden z nich. Jakiś
czas temu pisałam Wam o szamponie z Beauty Formulas, który był kompletnym
rozczarowanie. Dzisiaj przygotowałam walkę dwóch szamponów, które jakiś czas
temu zagościły w mojej kosmetyczce. Jeżeli jesteście ciekawe, który z nich
sprawuje się lepiej zapraszam do lektury posta 🙂


Batiste Dry Shampoo od dawna był
polecany przez grono dziewczyn, ale niestety nie był dostępny w Polsce. Od
kilku miesięcy produkt możemy kupić w sklepie internetowym producenta, a plotki
donoszą, że będzie także dostępny w drogeriach stacjonarnych. Do wyboru mamy
wiele kombinacji zapachowych, a także szampony specjalnie przygotowane do
różnych kolorów włosów lub dla spragnionych burzy włosów. Tak jak widzicie do
wyboru do koloru 🙂 Za 200ml zapłacimy 14,99 bądź 16,99 w zależności od wybranej
wersji, możemy także zakupić 50 ml miniaturkę za 7,90.

Na targach kosmetycznych
upolowałam szampon dla brunetek. Producent zapewnia natychmiastowe odświeżenie
włosów bez użycia wody. Szampon ma absorbować sebum i zanieczyszczenia oraz nadać
włosom puszystości i jedwabistej miękkości. Aby „umyć” włosy należy rozpylić
szampon u ich nasady z odległości 25-30 cm, następnie przez kilkanaście sekund
wcierać, dobrze wyczesać i je ułożyć jak zwykle. Prawda, że proste?


Szamponu używam tylko w sytuacjach
awaryjnych. Normalnie myję włosy co dziennie, bo tylko wtedy czuję się czysto i
świeżo. Suchy szampon po rozpyleniu zostawia szarawy nalot (jego odcień jest
mysi), który bez problemu możemy wyczesać, ale niestety sprawia, że włosy są
odrobinę matowe. Od razu po użyciu możemy zauważyć odświeżenie, podniesienie u
nasady i ogólne polepszenie stanu włosów. Nie są idealnie czyste, ale wyglądają
na tyle dobrze, że bez problemu możemy wyjść do ludzi. Wracając do obietnic producenta,
włosy są faktycznie miękkie, ale  z tą
puszystością bym nie przesadzała ;). Zapach jest bardzo przyjemny i nienachlany,
a pompka się nie zacina.

Przeciwnikiem szamponu Batiste
jest propozycja od Syoss. Szampon do włosów szybko się przetłuszczających ma
nam dać dodatkowy dzień świeżości i zapobiegać przetłuszczaniu się włosów bez
użycia wody. Tutaj instrukcja użycia jest odrobinę trudniejsza. Na początek
kładziemy ręcznik na ramionach i spryskujemy włosy w krótkich seriach z
odległości 20cm. Następnie masujemy ręcznikiem głowę i wyczesujemy biały
proszek. Ewentualne resztki usuwamy strumieniem powietrza ze suszarki. Za 200
ml szamponu zapłacimy około 15 zł i dostaniemy go w większości drogerii stacjonarnych.


Ten szampon jest dla mnie
kompletną porażką. Po aplikacji zgodnej z instrukcją producenta na włosach
zostaje szarawa powłoka, która nie chce zniknąć. To nie jest jednak największy problem.
Włosy są może trochę bardziej świeże, ale po dwóch godzinach wszystko wygląda
jeszcze gorzej niż przed aplikacją. Włosy są mega tłuste i zlepione. Dodatkowo
szampon śmierdzi odświeżaczem do ubikacji, który przez cały dzień ciągnie się
za nami, ohyda! Dla mnie produkt Syoss nie ma żadnych zalet 🙁


Werdykt Was tutaj nie zdziwi, bo bez
dwóch zdań wygrywa Batiste i jeżeli rozważacie zakup suchego szamponu polecam
Wam wybrać właśnie ten produkt. Pamiętajcie jednak, że niestety suchy szampon
nie jest w stanie zapewnić nam takiego stopnia odświeżenia, jak mycie
standardowym szamponem, więc jest to raczej „opcja awaryjna” niż produkt do
częstego stosowania. 

You may also like

42 komentarze

Iwetto 20 maja, 2013 - 1:07 pm

Spotkałam się już z negatywną opinią Syossa, więc zwycięzca mnie nie dziwi 😉

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:51 am

Syoss jest prawdziwą porażką. To smutne, gdy produkt nie ma ani jednej zalety 😉

Reply
strī-linga 23 maja, 2013 - 11:51 am

No, to naprawdę smutne.
Aż mi się tak przykro zrobiło;P

Reply
krzykla 20 maja, 2013 - 1:39 pm

Nie próbowałam jeszcze żadnego suchego szamponu. Jest to spora oszczędność wody 😉

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:52 am

Bardziej czasu, ale wody też 🙂 Suche szampony są przyjemne, ale tylko w awaryjnych sytuacjach.

Reply
Szuszu 20 maja, 2013 - 1:47 pm

nie używałam jeszcze suchego szamponu ale mam coraz większą ochotę i chyba już wiem który wybrać 😉

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:52 am

Batiste zdecydowanie wygrywa z konkurencją 🙂

Reply
Besta 20 maja, 2013 - 2:48 pm

nie miałam, żadnego z nich, ale mam jakiś inny w domu

Reply
koko 20 maja, 2013 - 3:08 pm

sceptycznie podchodzę do tego typu produktów;)

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:53 am

Ja też 🙂 Musi być na prawdę dobry, żeby sprawdzić się na moich tłustych włosach 🙂

Reply
Unknown 20 maja, 2013 - 3:49 pm

jeszcze nie miałam batiste, ale chętnie wypróbuję 🙂

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:55 am

Polecam serdecznie 🙂

Reply
Unknown 20 maja, 2013 - 4:45 pm

aj, coraz częściej widzę, że Syoss się nie sprawdza.

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:56 am

Kiedyś przeczytałam bardzo pochlebną opinię, więc postanowiłam go przetestować, ale była to zdecydowanie błędna decyzja. Syoss jest fatalny.

Reply
Anonimowy 20 maja, 2013 - 4:48 pm

Wpisałam wersję kolorową B. na listę. Póki co testuję wersję tradycyjną tropikalną i jestem zadowolona 🙂

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:57 am

Tropikalną miałam ochotę wypróbować ze względu na zapach, ale obawiałam się, że będzie mi bielić włosy :/

Reply
♥ Aga w krainie czarów ... 20 maja, 2013 - 5:21 pm

Nie miałam jeszcze suchego szamponu 🙂

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:58 am

Warto wypróbować. Świetnie sobie radzi w kryzysowych sytuacjach 🙂

Reply
aSHa 20 maja, 2013 - 5:26 pm

słyszałam dużo niepochlebnych opinii na temat syossa, na pewno po niego nie sięgnę 🙂

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:58 am

Nie warto marnować 15zł. Mój poleci do kosza na śmieci, nie mam siły z nim walczyć.

Reply
Pychotkaaa 20 maja, 2013 - 5:39 pm

zapraszam do siebie tylko u mnie WIELKIE testowanie kosmetyków od Perfecty.
http://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/

Reply
Marti 20 maja, 2013 - 5:54 pm

mój Batiściak lezy w szufladce, a ja ciągle o nim zapominam 😛

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:58 am

No bo to nie jest kosmetyk pierwszej potrzeby 😉

Reply
Esy, floresy, fantasmagorie 20 maja, 2013 - 6:04 pm

Niestety Batiste u mnie łupieżuje 🙁 tak że wolę nie zaczynać przygody z innymi – natomiast chciałam rzec, że super się obaj panowie prezentują na łące:)

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 9:59 am

Oj, nie wiedziałam, że może sprawiać takie problemy 🙁 Ja go chyba stosuję w zbyt dużych odległościach czasowych, żeby mieć takie problemy…

Reply
kosmetoholiczka 20 maja, 2013 - 7:42 pm

Ja cały czas słyszę same negatywy o firmie Syoss więc specjalnie mnie Twoja recenzja nie zdziwiła 😀 A szampon Batiste do brunetek mam w planach 😛

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 10:00 am

A mi się jakoś ostatnio jego recenzje nie rzuciły w oczy 😉 Zdecydowałam się na zakup kilka miesięcy temu po przeczytaniu pozytywnej recenzji i od pierwszego użycia byłam z nim bardzo rozczarowana.

Reply
Unknown 20 maja, 2013 - 8:24 pm

Uwielbiam Batiste 🙂 zakupiłam już sobie duża pojemność szamponu Batiste Cherry 🙂

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 10:00 am

Cherry i Tropical kuszą mnie zapachem, ale obawiam się, że będą bielić moje ciemne włosy…

Reply
elaree 20 maja, 2013 - 10:00 pm

Nie miałam żadnego, ale te które do tej pory miałam trochę bielą mi włosy…mimo wszystko w sytuacji awaryjnej używam 🙂
Nominowałam Cię do Liester Blog. Mam nadzieję, że się przyłączysz i odpowiesz 🙂 Pozdrawiam

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 10:01 am

Dziękuję bardzo 🙂
Z powodu obawy przed bieleniem zdecydowałam się na wersje dla brunetek. U mnie sprawdza się bardzo dobrze.

Reply
Unknown 20 maja, 2013 - 10:18 pm

batiste mialam , całkiem milo go wspominam, aczkolwiek rzadko używam tego typu produktow:) teraz mam Rene F i wkrotce opinia:)

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 10:02 am

Tak jak pisałam, stosuję go tylko w sytuacjach awaryjnych. Na co dzień wybieram standardowy szampon 🙂

Reply
Karo 21 maja, 2013 - 5:08 am

Jako, że Batiste stacjonarnie nie ma, a uważam, że nie warto go zamawiać w moim przypadku, to chyba zadowolę się Isaną, bo też ma dość dobre opinie, a ostatnio, odkąd ścięłam, to moje włosy coś szybciej się przetłuszczają. 🙂

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 10:03 am

Spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami na temat Isany, ale po wypróbowaniu kilku kosmetyków tej firmy nie mam do nich zaufania. Za swoją cenę są niezłe, ale dla mnie nadal trochę za słabe.

Reply
Agu 21 maja, 2013 - 9:03 am

Bardzo kusi mnie Batiste, ale póki co zadowalam się Isaną, u mnie sprawdza się bardzo dobrze dlatego tak się ociągam z zamówieniem online:)

Reply
My strawberry fields 21 maja, 2013 - 10:04 am

Jeżeli Isana Ci nie bieli włosów to faktycznie nie ma powodu do składania zamówienia online. Podobno niedługo mają być w sprzedaży stacjonarnej, więc jeszcze nic straconego 🙂

Reply
elpiss 21 maja, 2013 - 4:53 pm

Z suchych szamponów miałam tylko Isane (całkiem fajny tani produkt), ale oczywiście b. bym chciała wypróbować Batiste 😉

Reply
Maldzi90 21 maja, 2013 - 5:54 pm

ja z takich produktów miałam jakiś tam z oriflame ale w ogóle produkt nie dla mnie …

Reply
Nefka 21 maja, 2013 - 7:51 pm

Lubie batiste, czaję się na tą wersję dla brunetek 🙂

Reply
Enka 21 maja, 2013 - 9:00 pm

nie miałam okazji używać żadnego z suchych szamponów, jakoś mnie do nich nie ciągnie 😉 jeśli jednak miałabym się skusić, to wybrałabym ten z Batiste 🙂

Reply
Katja 23 maja, 2013 - 10:21 am

Zgadzam się, ten z Syossa to porażka, która nie powinna trafić do sklepów. Z Batiste lubię najbardziej ten XXL dający efekt Volume.

Reply

Leave a Comment