Jesienne zimne poranki nie
sprzyjają wczesnemu wstawaniu, przez co kurczy nam się czas na wykonanie
makijażu. W dni gdy zdarzy mi się włączyć zbyt wiele razy drzemkę stawiam na
szybki, prosty makijaż bez użycia pędzli i zbędnych kosmetyków. Jest to dla
mnie taki make-up no make-up, który zajmuje mi dosłownie kilka minut.
Zaczynam od mojego ulubionego duetu ostatnich tygodni, czyli połączenia podkładu Givenchy Eclat Matissime z Diorskin Nude BB Creme. Uważam, że każdy z tych podkładów jest świetny solo, ale razem tworzą mój ideał. Zapewniają całkiem niezłe krycie, utrzymują się cały dzień i nieprzypudrowane nadają skórze delikatnego blasku, który sprawia, że twarz wygląda zdrowiej. O zatuszowanie cieni pod oczami oraz zaczerwień wokół nosa dba Roll-on od Garniera. Wiem, że wiele z Was podchodzi do niego sceptycznie, ale moim zdaniem jest to dobry korektor w niewygórowanej cenie. Krycie ma bardzo przyzwoite, ładnie stapia się ze skórą, nie wchodzi w załamania i trzyma się przez większość dnia. Niesamowita jest także jego wydajność, 15ml praktycznie nie da się zużyć w okresie 6 miesięcy, które zaleca producent. Kropkę nad i stanowi bronzer w kremie Bronzing Primer od Bourjois, który nakładam głównie na policzki. Na jego temat niedługo pojawi się oddzielny post, więc na razie nie zdradzę szczegółów :).
W szybkim makijażu liczy się każda
sekunda, więc rezygnuję z standardowych cieni na rzecz formuły w kremie. Ostatnio najczęściej wybieram cień My CaddyIn The Wind z Essence, który pochodzi z limitowanki A New League. Jego
lekka konsystencja umożliwia błyskawiczną aplikację za pomocą palca, a
szampański kolor pięknie rozświetla powiekę. Aby nadać oku mocniejszego wyrazu
sięgam po kredkę z Sephory Flashy liner waterproof w odcieniu 16 flashy
ultra brown. Głęboki czekoladowy odcień nadaje oku wyrazistości, ale jest dużo
bardziej subtelny niż czarna kredka. O dodatkowe powiększenie oka, a także nadanie mu świeżego wyglądu dba moja
bardzo wysłużona kredka Max Factor Kohl Pencil w cielistym odcieniu Natural
Glaze. Cenie ją przede wszystkim za ładny, naturalny kolor, a także za dobrą
trwałość na linii wodnej. Pora wytuszować rzęsy. Od wczoraj używam najnowszego
tuszu z Bourjois Twist up the Volume, który niestety jeszcze jest trochę
zbyt mokry i skleja rzęsy. Sądzę, że jak troszeczkę podeschnie będzie idealny. Na
koniec zostaje wyczesanie brwi żelem Brow Set z MACa, który podobnie jak
kredka Max Factor najlepsze lata ma już za sobą ;)
Cały makijaż jest bardzo
stonowany, więc akcent pada na usta. Najczęściej sięgam po Caresse Lip Stainod L’oreal, o który pisałam Wam już kilkakrotnie. Ostatnio moim ulubionym
odcieniem jest 101 Lolita, który dobrze się komponuje z jesiennymi odcieniami
na oczach i w ubraniach.
A jak wygląda Wasz jesienny
makijaż? Poświęcacie mu dużo czasu w czasie jesiennych poranków, czy tak jak ja
decydujecie się na szybki minimalizm?
Ciekawy post :) Często mam dylemat - wstać wcześniej i "lepiej" się umalować, czy spać dłużej i odpuścić nieco z makijażem ;) Gdy mam na rano to zazwyczaj ograniczam się do kremu BB, pudru i rzęs na zalotkę + tusz.
OdpowiedzUsuńMam kredkę z Max Factora Natural Glaze i jestem nią zachwycona :)) Tuszu z Bourjois'a jeszcze nie otworzyłam, bo chcę najpierw skończyć Avona :)
U mnie ostatnio zawsze wygrywa dłuższy sen :)
UsuńKredka jest świetna, używa jej także moja Mama i też ją sobie chwali.
Czekam na pełną recenzję bazy brązującej z Bourjois, bo zastanawiam się nad jej zakupem :) Podoba mi się Twój minimalizm :)
OdpowiedzUsuńPostaram się ją zamieścić w przyszłym tygodniu! Dziękuję :)
UsuńUwielbiam takie makijaże i praktycznie cały rok się tak maluję :) czasem bardziej 'przydymię' oko :)
OdpowiedzUsuńMi też się zdarza raz na jakiś czas makijaż w brązach, wtedy zazwyczaj sięgam po Maybelline Color Tattoo w odcieniu On and on bronze :)
Usuńjakoś nie lubię się ostatnio bawić w Picassa, więc tylko korektor, podkład, tusz do rzęs, cienie do brwi i coś na usta ;]
OdpowiedzUsuńCzyli minimalizm idealny! Ani za dużo ani za mało ;)
UsuńI tak ambitnie jak dla mnie :) Ostatnio ja tak przestawiam budzik że w końcu używam czasem tylko podkładu mineralnego, korektora, paint pota i tuszu :)
OdpowiedzUsuńOj to wychodzi praktycznie na to samo ;) Czasami też mi się zdarza zrezygnować z kreski i bronzera :D
UsuńNo dobrze, a skąd masz taką piękną kosmetyczkę?:)
OdpowiedzUsuńOd Justyny dostałam :) Chyba była dodawana do kosmetyków Soap&Glory.
UsuńPodoba mi się:)
UsuńWolę minimalizm jak latem jest gorąco. Teraz stawiam jednak na bardziej dopracowany makijaż, choć rano faktycznie jest trudniej.
OdpowiedzUsuńMi się ostatnio nie udaje zmobilizować do porannego wstawania, ale raz na jakiś czas staram się stworzyć "sensowniejszy" makijaż ;)
UsuńGivenchy Eclat Matissime ma piękne kolory, w zeszłym roku namiętnie go testowałam i aż żal, że dla mnie jest za suchy, uwydatnia suche skórki i ogolnie nie polubił się z moją cerą:/ Kupiłam niedawno Clarins Extra-Comfort i poki co jestem zadowolona :) A do co reszty makijażu? Jesienią prawie zupełnie rezygnuję z brązera na korzyść dużej ilości różu na policzkach, oczy maluję ciemniej bądź - dla kontrastu - wcale, na ustach pielęgnujące szminki i tyle ;)
OdpowiedzUsuńMam najjaśniejszy i świetnie wtapia się w skórę. Niedługo mi się zużyje i prawdopodobnie zainwestuję w kolejne opakowanie :) Szkoda, że na Twojej cerze nie sprawdza się zbyt dobrze :( O Extra-Comfort do tej pory nie słyszałam, czekam na Twoją recenzję!
Usuńja ostatnio nawet nie mam czasu, żeby się pomalować :(
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie ten bronzer, także czekam na recenzję! :)
To faktycznie jesteś zabiegana! Ja się staram wygospodarować przynajmniej 5 minut na lekkie poprawienie natury :)
Usuńjestem fanka minimalizmu w makijażu. Oczu nie maluje, kreski nie robie, jak moje usta mają jakoś kolor poza naturalnym to chyba święto lasu :D
OdpowiedzUsuńAle bardzo ładni ci w tym minimaliźmie ;) podkreśla on twoja oczy ;)
Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa :)
UsuńU mnie usta praktycznie zawsze są czymś umalowane, z kreskami już różnie. Jak mam czas to maluje, jak się spieszę to zostaje sam tusz :)
Szybki minimalizm, to u mnie standard ;) Rzadko decyduję się na coś więcej, więc całość u mnie wygląda bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńJesteś zadowolona z Brow Set?
Uwielbiam go i jak go zużyję to na pewno kupię kolejne opakowanie. Mam mocne brwi, które są często niesubordynowane, a Brow Set bardzo dobrze sobie radzi z utrzymywanie ich w miejscu :)
UsuńPrzeważnie rano tak się maluję ;) Czasami się przykładam bardziej do makijażu oka, ale na ogół szkoda mi cennego czasu ;) Kredka z Max Factora to moja ulubiona na linię wodną :)
OdpowiedzUsuńJest genialna! Jak ją zużyję to chyba skuszę się na Rimmel Scandaleyes w odcieniu Nude, podobno jest świetna :)
Usuńcień My CaddyIn The Wind z Essence katuje ostatnio :)
OdpowiedzUsuńJest niezwykle uniwersalny :) Dla mnie rządzi wraz z On and on bronze z Maybelline :)
Usuńśliczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńAż mi się oczy świecą, jak patrzę na Twoją kosmetyczkę.
OdpowiedzUsuńMi też się ogromnie podoba ;)
UsuńJa do codziennego makijażu stosuję 6 produktów - podkład, róż, korektor, cień, eyeliner, tusz :) Wsio! Pomadki bezbarwnej nie liczę :)
OdpowiedzUsuńZestaw idealny :) Widzę, że wiele dziewczyn gustuje w minimalizmie :)
UsuńJa zaledwie z swojej kosmetyczce mam 7 kosmetyków do codziennej pielęgnacji. Więc uważam, że to też niewiele :)
OdpowiedzUsuń7 to bardzo rozsądna liczba :) W sam raz do stworzenia dziennego makijażu!
UsuńCudna kosmetyczka! Minimalizm zawsze zwycięża :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńnie umiem ograniczyć zawartości swojej kosmetyczki do minimum i rano zawsze zajmuje mi mnóstwo czasu znalezienie tego, czego akurat szukam - ach, muszę w końcu przeprowadzić gruntowne kosmetyczne porządku. I zaczynam myśleć nad tym roll-onem Garniera, gdyż ostatnio jak się obudziłam i zobaczyłam cienie pod oczami, to się aż przestraszyłam!
OdpowiedzUsuńWarto sobie przygotować osobną kosmetyczkę lub przegródkę z kosmetykami, które używa się praktycznie każdego dnia, zaoszczędzisz dużo czasu :) Roll-on polecam, przy moich niezbyt ciemnych cieniach pod oczami radzi sobie bardzo dobrze!
UsuńFajny post i dopatrzyłam się moich 2 ulubieńców ;) Korektora z Garniera i lip stain z Loreala, który jest niezły,chociaż YSL ma lepsze :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) YSL nie miałam, więc niestety nie mam porównania :(
UsuńPiękny naturalny makijaż :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńu mnie też jest szybki minimalizm :) raz dwa i gotowe :)
OdpowiedzUsuńhttp://cosmetics-my-live.blogspot.com/
Dla osób, które cenią każdą dodatkową minutę w łóżku jest to idealne rozwiązanie :)
UsuńAjć zazdroszczę Ci takich świetnych kosmetyków. Ja mam tusz z burżuja w białym opakowaniu i na początku też był dziwny... teraz jest dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mój też się trochę podsuszy i zacznie się spisywać na piątkę. Szczoteczka podoba mi się bardzo :)
Usuńladny makijaz i strasznie mi sie kosmetyczka podoba ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńna co dzień również stawiam na minimalizm :)
OdpowiedzUsuńprzepiękną masz tą kosmetyczkę :)
Dziękuję :)
UsuńBardzo pasuje Ci taki makijaż! Czekam na recenzję Bourjois Bronzing Primer.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Postaram się stworzyć ją w przyszłym tygodniu!
UsuńStawiam na minimalizm.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ten krem BB z Diora :)
Niedługo gwiazda, może trzeba się uśmiechnąć do Świętego :)
UsuńMakijaż delikatny ładny :) .Ja jeśli wstanę godzinę prędzej niż normalnie co się zdarza to poświęcam dużo uwagi makijażowi ale jeżeli godzinę prędzej nie wstanę to jest to szybki makijaż :)
OdpowiedzUsuńMi się ostatnio nie udaje wstawać godzinę wcześniej :(
UsuńPiękna kosmetyczka, sama bym chciała mieć taką ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, może na ebay'u uda Ci się ją kupić...
Usuńmam podobny minimalizm w jesienne poranki :) bardzo ładny i dziewczęcy makijaż :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że Ci się podoba :)
UsuńMam kłopot z cieniami pod oczami, więc wypróbuję ten roll-on z Garniera ;) Mój makijaż to standardowo eyeliner, tusz i sypki puder, i to wszystko ;)
OdpowiedzUsuńRoll on może nie poradzić sobie z bardzo ciemnymi podkówkami, ale takie standardowe zakrywa bardzo ładnie :)
Usuńpiękne kosmetyki! <3 chciałabym mieć takie ;)
OdpowiedzUsuńświetne kosmetyki,też przygarnęłabym kilka z nich a kosmetyczkę masz cudeńko!.
OdpowiedzUsuńZnam kredkę z MF i Sephory :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw skomponowałaś, najważniejsze, że się sprawdza :)
A pudru nie używasz? Zazdroszczę! :))
I jakie masz wrażenia odnośnie kredek? Lubisz je tak mocno jak ja? :)
UsuńOstatnio zrezygnowałam ;) Pokład trzyma się dobrze solo, a w zimę moja skóra daje mi taryfę ulgową :)
Oj tak! Te Sephorowe to moim zdaniej jedne z najlepszych kredek na rynku, często po nie sięgam :)
UsuńZazdroszczę Ci, u mnie puder to obowiązkowy element każdego malowania się :)
podoba mi sie Lolita :)
OdpowiedzUsuńja testuję revlon nearly naked , ale nie jestem nim zachwycona
Lolita jest cudna i niestety niedoceniona w blogsferze :(
UsuńSzkoda, że się nie spisuje. Jakiś czas temu miałam ochotę go wypróbować.
Lubię takie delikatne makijaże, podoba mi się :-) A i ja ostatnio stawiam na totalny minimalizm ;-)
OdpowiedzUsuńW tygodniu zawsze się maluje, ale w weekendy też mi się zdarza pełen minimalizm :)
Usuńo.O właśnie zbieram szczene z podłogi --> ale Ty jesteś śliczna
OdpowiedzUsuńDziękuję ogromnie za komplement :* zarumieniłam się :)
UsuńU mnie raczej skromnie.
OdpowiedzUsuńU mnie skromniej :D ostatnio w ogóle rzadko nakładam podkład, Camouflage od Catrice załatwia sprawę :)
OdpowiedzUsuńCzyli możesz się pochwalić piękną cerą :)
Usuńślicznaś i Tobie wiele nie potrzeba do podkreślenia urody :)
OdpowiedzUsuńOj Martuś, Ty to umiesz podnieść na duchu :)
UsuńSuper post! :)
OdpowiedzUsuńJa zależnie od humoru ;) Raz mocniej raz delikatniej :)
Dziękuję bardzo :)
Usuńświetne kosmetyki,ślicznie wyglądasz :)!
OdpowiedzUsuńmam do Ciebie prośbę i kliknięcie u mnie w Sheinside ,będę bardzo wdzięczna :)! pozdr
Dziękuję :*
UsuńNie ma sprawy :)
Slicznie wygladasz. Mam ta baze brazujaa z Bourjois, lubie ja ale wole uzywac latem, teraz bardziej onturuje niz brazuje
OdpowiedzUsuńDziękuję :) U mnie teraz na przemiennie, czasem sięgam po róż, czasem po bronzer. Baza daje delikatny efekt, więc nawet teraz, gdy jestem bardzo blada, nie wygląda sztucznie :)
UsuńKolorek na ustach bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci go serdecznie, ta seria błyszczyków jest świetna!
UsuńJa też stawiam na minimalizm, chociaż bez pędzli obyć się nie potrafię ;)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś do wszystkie używałam pędzli, ale ostatnio cenię sobie naturalne wykończenie oraz szybkość jakie dają palce :)
UsuńJa również lubię takie szybkie lekkie makijaże, ale nie mogę się obejść bez moich ukochanych pędzli :) Mizianie się nimi to sama przyjemność! :) U mnie w codziennym makijażu jest zawsze BBB od Pat&Rub (zamiast podkładu), ewentualnie dodatkowo puder Les Beiges Chanel, róż Benefit, tusz do rzęs, grafitowa kredka zamiast linera oraz wosk do brwi :)
OdpowiedzUsuńCzyli nosimy bardzo podobny makijaż :) Róż z Benefitu ostatnio noszę zamiennie z Bourjois. Jestem zakochana w Bella bamba! A pędzelki bardzo lubię, ale trochę spowalniają cały proces ;)
UsuńJa ostatnio mam ciezkie poranki wiec u mnie kroluje minimalistyczna wersja minimalnego makijazu ;) podklad plus korektor a potem brwi i rzesy. I juz trzeba biec do pracy ;)
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie trochę okrojony mój minimalizm :) Mi się zdarza rezygnować z cienia i kredki, ale bez bronzera lub różu twarz wygląda smutno.
UsuńJa od niedawana mam dosyć sporo czasu przed południem więc jednak mogę poświęcić czas na pełny makijaż. I całkiem nawet polubiłam ten mój mały upiększający rytuał. Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie pochwal się na blogu swoimi makijażami! Zazdroszczę Ci wolnego czasu, ja niestety mam problem z odpowiednim gospodarowaniem porannymi minutami ;) Dziękuję bardzo!
UsuńBardzo lubię takie stonowane makijaże :) zwykle maluję się bardzo podobnie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo delikatny makijaż :) ja na jesień bardziej szaleję, bo można pobawić się cieniami, za to w lecie w trakcie upałów rezygnuję, bo wszystko spływa.
OdpowiedzUsuńLatem też nie szaleję ;) Zazwyczaj stawiam na bardziej wyraziste usta!
Usuńna mój makijażowy minimalizm składa się tusz do rzęs, żel do brwi i puder :) na usta Balm z L'oreal i jestem gotowa. lenistwo jesienne rządzi :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Cieszę się, że jest nas więcej :D Balm'u z L'oreala Ci zazdroszczę :P
Usuńpięknie Ci w tym mini maliźnie
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :)
UsuńJa tam zawsze mam minimalny makijaż :) Mam dziewczęca twarz mimo wieku sporego i nie bardzo mi pasuje mocny makijaż.
OdpowiedzUsuńPieknemu we wszystkim pieknie :-D. Patrzylam ostatnio na ta baze od 'Burzua', ale stwierdzilam ze mam tyle bronzerow no i mam tez baze od Chanel, ze nie chce kupowac. Teraz znow mam na nia ochote :p
OdpowiedzUsuńDaj jej szansę, bo moim zdaniem jest świetna :)
UsuńEssence i kredki Sepho oraz MF równiez bardzo lubię :D A z tuszem Burzuja próbuję się zaprzyjaźnić :)
OdpowiedzUsuńU mnie też na razie jest na etapie prób, ale sądzę, że skończą się powodzeniem :P
UsuńMinimalizm z klasą ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńBardzo naturalny make-up!;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się;)
Cieszy mnie to ogromnie :)
UsuńKiedyś lubiłam ten korektorowy roll on z Garniera :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw i ważne, że Ci dobrze służy. Co też widać :D
U mnie to zależy od nastroju, dnia oraz okoliczności. Elementem dominującym i decydującym jest kondycja cery.
Roll on jest świetny, nie wiem czemu tyle negatywnych ocen swojego czasu zbierał...
UsuńMoja skóra ostatnio daje mi taryfę ulgową za co jestem jej ogromnie wdzięczna :)
Ja też nie wiem ;) Co prawda przy regularnym używaniu podsuszał mnie, ale i tak mimo wszystko to nadal udany produkt.
UsuńZazdroszczę :)
Używam tuszu z Bourjois od kilku dni i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Ciekawa jestem też brązera w kremie, nigdy nie miałam tego typu produktu.
OdpowiedzUsuńNiedługo o nim napiszę, może Cię nim skusze :)
UsuńU mnie też minimalizm :) BB krem, ewentualnie korektor, puder, kredka/eyeliner, tusz do rzęs, żel do brwi, róż do policzków i tyle :)
OdpowiedzUsuńZestaw idealny :)
UsuńMoże i minimalizm, ale makijaż jest świetny :) Naturalny - na co dzień idealnie się nadaje ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
UsuńU mnie też raczej minimalizm :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie :) zwłaszcza jak idę na rano do pracy.
OdpowiedzUsuńObecnie zawsze wstaję na ostatnią chwilę i później straszę ludzi w pociągu xD a w ciągu dnia próbuję się trochę umalować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego bronzera :D
bronzer z Bourjois kremie widzę po raz pierwszy:P ja mam w kamieniu i jest super
OdpowiedzUsuńW kamieniu też mam, ale jeszcze nie miałam okazji go używać ;)
Usuń:)
UsuńI to jest to co ja bardzo lubię, czyli minimalizm. Kosmetyczka bardzo, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńładny ten Twój makijażyk dzienny. ja sobie nigdy nei odpuszczam, czy tam ciemno za oknem czy słońce świeci zawsze rano poświęcam tyle samo czasu na makijaż- plus minus godzinkę ale jest to godzinka przyjemności :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci samozaparcia. Godziny to już dawno się nie malowałam :)
Usuńu mnie to zależy od czasu i chęci :P
OdpowiedzUsuńNo pięknie, pięknie wygladasz moja Droga, cera promienna i świeża, blask w oczkach - pięknota ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję ogromnie za miłe słowa :*
Usuńminimalizm, ale wyglądasz bardzo ładnie, delikatnie, ale w sam raz :)
OdpowiedzUsuńU mnie makijaż codzienny jesienią nie różni się od innych pór roku - baza, korektor, puder, od niedawna trochę bronzera, żel na brwi i coś na oczy :)
Ja również na co dzień stawiam na minimalizm ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw kosmetyków ;)
Szybki minimalizm, ale gdy mam trochę więcej czasu szaleję z paletką Naked:)
OdpowiedzUsuńu mnie makijaż w normalne dni to tylko tusz i podkład :D
OdpowiedzUsuńCodziennie wstaję o 6, nie wiem jak się malować w takich ciemnościach... więc ograniczam się do podkładu i tuszu do rzęs.
OdpowiedzUsuńMój jesienny makijaż nie różni się niczym od makijaży z pozostałych pór roku :P Teraz na szczęście (w porównaniu do wcześniejszych lat) nie muszę wstawać z samego rana, więc mam dużo czasu na wykonanie makijażu, aczkolwiek nie potrzebuję do tego wiele czasu, gdyż maluję się bardzo podstawowo;) Bronzer np. do dzisiaj jest mi obcy :P
OdpowiedzUsuńLubie kosmetyki z Bourjois. Wode micelarną miałam, była tania i dość dobra. Róż do policzków od nich jest najlepszy. Lepiej jednak wydać trochę wiecej za kosmetyk a mieć dobrze pomalowaną twarz. Tanie badziewie od razu się odbija na mojej buzi przynajmniej. Ładna notka i dobre zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIch płyn micelarny też bardzo lubię, bardzo dobrze radzi sobie zarówno z tuszem, jak i eyelinerem! Różu nigdy nie miałam, ale słyszałam o nich same pozytywy :)
UsuńJa za to zauważam, że z roku na rok coraz większą tapetę na siebie kładę... Kiedyś wystarczył mi podkład i tusz, ale przecież z latami wymagania rosną, no nie! I tak się ciągnie - to baza, to jeszcze puder, to róż, a Tż stoi nade mną i się modli żebym za 5 minut była gotowa do wyjścia :P
OdpowiedzUsuńU mnie też w przeciągu kilku lat zwiększyła się ilość stosowanych produktów, taka dola urodowego blogera ;)
UsuńBardzo spodobała mi się Twoja kosmetyczka ;) Podkładu płynnego nie używam już dobre 4 miesiące(zamieniłam na minerały) i całkiem nieźle się trzymam chociaż jak np. taki "Twój Styl" ma 3 próbki podkładów to jednak lekki bulwers bierze, że przecież ty płynnych nie możesz. Reszta to standardowo tusz, trochę różu, puder matujący i lecę a w porywie szaleństwa coś zmaluję na oczach.
OdpowiedzUsuńDo minerałów cały czas nie mogę się przekonać, a próbki z gazet niestety w 99% procentach są dla mnie za ciemne :(
UsuńJa codziennie za dużo razy przed wstaniem na zajęcia włączam drzemkę, więc wiem o czym mówisz ;) podstawą jest u mnie korektor, puder, tusz do rzęs i bronzer. Jeśli udało mi się wyjątkowo wstać o jedno dzwonienie budzika wcześniej to dodaję do tego eyeliner ;) Czekam na wpis o bronzerze z bourjois, zaintrygował mnie :) dodaję, pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam delikatny makijaż, na każdą porę roku :)
OdpowiedzUsuńP.S. Wpadnij na rozdanie: http://madziulowepaznokcie.blogspot.com/2013/11/rozdanie.html
Ta baza brązująca z Bourjois bardzo intryguje :) Ja poświęcam sporo czasu na makijaż i jak nigdy, tej jesieni odważyłam się na ciemne szminki w odcieniu wina/brązu :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego bronzera Bourjois ;)
OdpowiedzUsuńJa też wolę trochę dłużej pospać:) W ogóle zimą najchętniej bym zapadła w sen zimowy;P
OdpowiedzUsuńZnam to z autopsji :D
UsuńJa w jesieni stawiam zdecydowanie na fiolety,nie minimalizm ;)
OdpowiedzUsuńO rany! Zestaw kosmetyków, który tu zaprezentowałaś nie wygląda jak taki do szybkiego make-upu :) Zdecydowanie w te zimne poranki nie lubię sterczeć zbyt długo przy lustrze :)
OdpowiedzUsuńkocham maskary borjuois ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs BUTY DO WYGRANIA ! ;)
http://paulinaablog.blogspot.com/2013/11/konkurs-do-wygrania-bon-60z.html
w sumie ja przez cały rok maluje się tak samo :) moją podstawą jest puder, tusz , eyeliner, poprawienie brwi, róż i tyle :) zawsze tak samo :)
OdpowiedzUsuńU mnie akurat to nie zależy od pory roku, a czasu, którym dysponuję rano ;)) Ale ostatnio zaczęłam używać cieni, czego nigdy wcześniej nie robiłam ;))
OdpowiedzUsuńlubie taki minimalizm :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Śliczny, świeży i delikatny makijaż. Ale jaką Ty masz piękną kosmetyczkę :)
OdpowiedzUsuńMój makijaż zależy również od tego jak uda mi się wstać :) Kiedy mam trochę więcej czasu skupiam się na oczach, staram się je podkreślić, mieszam kilka kolorów, cieniuję, bawię się kredkami. Na szybko w malowaniu powieki pomaga mi MNY Colot Tatoo w kol. On and on bronze, rach ciach, rzęsy, błyszczyk na usta i jestem gotowa :)
On and on bronze jest idealny w chwilach pośpiechu, można nim szybko zmalować cudowny makijaż!
Usuńteż zauważyłam u siebie tendencję do skracania czasu robienia mojego makijażu i stawiania na minimalizm:)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie Bourjois, zastanawiam się, czy ja bym w ogóle umiała używać bronzera w kremie?? nie wydaje mi się, ale poczekam na Twoją recenzję, może nie taki diabeł straszny ;). i cieszę się, że nie tylko ja nakładam cienie w kremie paluchem w kilka sekund ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że bez problemu byś sobie z nim poradziła. Ja go nakładam palcem, w kilka sekund można wyczarować naturalny efekt lekkiej opalenizny :)
Usuńale świetne rzeczy pokazałaś:) wiele by mi się przydało oj tak, szczególnie bronzer:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :) Też stawiam na minimalizm, ale to prawie zawsze! ;)
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo ładna kosmetyczka :)
Naturalnie. Delikatny makijaż mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio złapałam makijażowego lenia i na twarzy mam naprawdę minimalizm ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie Givenchy Eclat Matissime, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam go serdecznie, jest świetny i ma genialną gamę kolorystyczną :)
UsuńNajbardziej skupiam się na rzęsach :) cienie bardzo subtelne i delikatne, oczywiście podkład, czasami korektor ( jeśli zajdzie taka potrzeba) odrobina pudru i bronzer.
OdpowiedzUsuńpieknie i delikatnie :) nawiasem mówiąc tak faceci lubią nas najbardziej ;D Ja też stawiam na minimalizm, tak aby ukryć szybko niedoskonałości, trochę brązera/różu, tusz i delikatne usta :)
OdpowiedzUsuńMasz tak delikatną cerę, że nawet bez makijażu wyglądałabyś ładnie :) Cudo!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Niestety mam problem z naczynkami, które muszę przynajmniej lekko zatuszować ;)
Usuńsubtelnie i z klasą, podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńZ klasą. Piękne oczy masz. :)
OdpowiedzUsuńMam identyczne dni, gdzie ratuje mnie szybki makijaż, bo tak się nie chciało wstać z łóżka, że na make-up zostało tylko max 20 min. :)
Dziękuję bardzo :)
UsuńTen make-up zajmuje mi max 10 minut, jest idealny w pośpieszne poranki :)
Bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńJa w tygodniu sięgam tylko po korektor, podkład, puder, tusz do rzęs no i pomadkę, której kolor zależy od humoru ;)
Uwielbiam ten bronzing primer od Bourjis, jesetm ciekawa co Ty o nim myślisz :D
OdpowiedzUsuńTeż go bardzo polubiłam :)
UsuńAle jesteś fotogeniczna... na prawdę..:)
OdpowiedzUsuńMinimalizm w makijażu uważamy za strzał w dziesiątkę!:)
Dziękuję bardzo, moim zdaniem niestety na zdjęciach wychodzę fatalnie ;)
Usuńusunełaś swój komentarz pod moim postem? czy zginął w jakiś nieokreślony sposób :P?
OdpowiedzUsuńminimalizm to motyw przewodni mojego pracowitego tygodnia :) zdecydownie stawiam na odświeżenie i rozświetlenie cery. Piękne zdjęcia i bardzo ładna kosmetyczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
UsuńDylemat: pospać czy się umalować, skąd ja to znam :D Zwykle przez spanie odpuszczam sobie kreski :P
OdpowiedzUsuńTwój makijaż jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńna co dzień uwielbiam właśnie taki minimalizm :)
OdpowiedzUsuńlubię takie makijaże :)
OdpowiedzUsuńMasz na prawdę śliczną kosmetyczkę :)
OdpowiedzUsuńracja kosmetyczna super:D
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/boy-london_18.html
Ps. Klikniesz w baner SHEINSIDE ??? Dzięki!!!
Ślicznie wyglądasz, ja latem stawiam na minimalizm, a jesienią wolę coś mocniejszego :)
OdpowiedzUsuńJa teraz też mam kilka kosmetyków i je używam i nic więcej :)
OdpowiedzUsuńOstatnio maluję się bardzo podobnie, tyle że stawiam na róż zamiast bronzera i w sumie reszta mniej więcej tak samo :))
OdpowiedzUsuńBardzo elegancki jest Twój minimalizm..ja również maksymalnie rozciągam czas aby spać, spać, spać :) wszystko inne jest mniej ważne ;)
OdpowiedzUsuńJa się prawie zawsze szybko maluję, nie mam po prostu czasu na to ;p
OdpowiedzUsuńpięknie Ci w takim maczku :)
OdpowiedzUsuń