Przepis na
idealny letni makijaż? Na policzkach odrobina różu podkreślającego opaleniznę,
lekkie złociste smoky eyes oraz subtelnie podkreślone usta naturalnym
błyszczykiem. Firmy kosmetyczne już od dawna wiedzą, czym uwieść swoje klientki
i co rok przygotowują coraz piękniejsze kolekcje. Patrząc na misterne tłoczenia
i przepiękne kolory myślami przenosimy się na piaszczystą, ciepłą plażę, gdzie
w ulubionym bikini wylegujemy się na słońcu. Tak właśnie działa na mnie
najnowsza kolekcja Here Comes the Sun marki ARTDECO.
W skład
kolekcji Here Comes the Sun wchodzą: dwa pudry brązujące, róż, cztery cienie
oraz dwa błyszczyki. Całość jest niezwykle spójna i umożliwia stworzenie
przepięknego, letniego makijażu. Perełką tej kolekcji jest dla mnie róż
Sunshine Blush w odcieniu Good Morning Sunshine – czy sama nazwa nie zachęca do
zakupu? Zachwyca zarówno jego piękne opakowanie w kolorze różowego złota, jak i
bajeczne tłoczenie w kształcie słońca. Mozaika składająca się z trzech odcieni
od ciepłego różu po złocisty brąz nadaje skórze ślicznego, ciepłego kolorytu
oraz subtelnego rozświetlenia. Przepięknie podkreśla naturalną opaleniznę
uwypuklając policzki. Sunshine Blush jest niezwykle drobno zmielony, z
łatwością nabiera się na pędzel i nie przysparza najmniejszych problemów w
trakcie aplikacji. Nie tworzy plam na policzkach, a także nie ściera się,
zachowując idealny wygląd przez cały dzień. Dodatkowym plusem różu jest
zawartość witaminy C i E oraz mineralnych pudrów.
Na drugim
miejscu plasują się cienie do powiek. Ich neutralna kolorystyka zdecydowanie
przypadnie do gustu większości kobiet. Z pośród gamy czterech dostępnych odcieni
mam dwa, które moim zdaniem tworzą duet idealny. 21, czyli Sand Beach to
przepiękny brąz ze złotym połyskiem o perłowo-satynowym wykończeniu. Sun Bath 31
to brzoskwinia, która kojarzy mi się z zachodzącym słońcem. Tak jak poprzednik
ma delikatne perłowe wykończenie. Obydwa cienie mają jedwabiście gładką
konsystencje i malowanie nimi to prawdziwa przyjemnością. Dzięki świetnej
pigmentacji i łatwemu rozcieraniu stworzenie makijażu przy ich pomocy zajmie
Wam tylko kilka chwil. Ich trwałość również bardzo pozytywnie zaskakuje, na
bazie trwają niezmiennie przez cały dzień i noc.
Błyszczyk Sunshine
Lip Gloss w odcieniu 5 Glossy Sunset jest na trzecim miejscu, co jednak nie
oznacza, że jest złym kosmetykiem. Ma bardzo przyjemną, nieklejącą się konsystencję,
która gładko sunie po ustach pozostawiając efekt wygładzenia. Delikatnie koi
spierzchnięte wargi oraz daje lekkie uczucie nawilżenia. Ma przyjemny, subtelny
zapach, który kojarzy mi się z miętowymi Tic Tac’ami. Dzięki wygodnemu,
gąbeczkowemu aplikatorowi możemy go nałożyć bez użycia lusterka, nie martwiąc
się o wyjechanie poza kontur ust. Odcień 5 Glossy Sunset to bardzo ładny róż z
milionami złotych i brzoskwiniowych drobinek. Błyszczyk delikatnie podkreśla
naturalny odcień ust nadając im pięknego połysku. Trwałość Sunshine Lip Gloss
jest standardowa dla tego typu produktów i po około 2 godzinach konieczna jest
ponowna aplikacja. Drobinki zatopione w błyszczyku nie migrują poza kontur ust
i równomiernie znikają wraz ze ścieraniem się koloru.
Kolekcja Here Comes the Sun bezapelacyjnie należy do grona moich faworytów tego lata. ARTDECO spełnia wszystkie zachcianki swoich klientek. Zarówno opakowania, jak i tłoczenia, kolory, a co najważniejsze jakość są na bardzo wysokim poziomie i z powodzeniem mogłyby konkurować z dużo droższymi kosmetykami. Jeżeli macie ochotę odświeżyć przedwakacyjnie zawartość swoich kosmetyczek to koniecznie wybierzcie się do Douglas’a.
Kolekcje
Here Comes the Sun dostępna jest w perfumeriach Douglas: Sunshine Blush – 84,90
zł/9 g, cienie do powiek – 39,90 zł/2,8 g, Sunshine Lip Gloss – 44,90 zł/6 ml.
Przepiękną fakturę mają te produkty :)
OdpowiedzUsuńbłyszczyk ma przepiękny kolor:)
OdpowiedzUsuńŚliczne tłoczenie :) rzeczywiście róż przepiękny!
OdpowiedzUsuńPrzepiekna ta sloneczna kolekcja. Szczegolnie zaintrygowal mnie brzoskwiniowy cien:-)
OdpowiedzUsuńSliczna ta kolekcja faktycznie :) Roz piekny :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają cienie, często używam takich kolorków. Tłoczenia też cudne
OdpowiedzUsuńJeszcze jakoś nie miałam okazji używać produktów Art Deco...
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńTe cienie do powiek wyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńWszystkie kosmetyki mi się podobają:) Rzeczywiście udana kolekcja.
OdpowiedzUsuńBrzoskwiniowy cień jak i błyszczyk no genialne produkty!
OdpowiedzUsuńBłyszczyk oczywiście przez nie klejenie się. ;)
Pięknie się prezentują!
OdpowiedzUsuńten brzoskwiniowy cień :) cudeńko :)
OdpowiedzUsuńróż nie mojowy odcień, ale tłoczenie ma ta kolekcja fantastyczne
ciekawi mnie też ten puder brązujący jaśniejszy, ale to na żywo muszę obadać
Wszystko tak bardzo w moim guście <3
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie wygląda!:)
OdpowiedzUsuńa mi najbardziej do gustu przypadł błyszczyk, wygląda mega naturalnie i delikatnie :))
OdpowiedzUsuńpasuje Ci taki makijaż :)
OdpowiedzUsuńOoo bardzo fajne te produkty ! Makijaz prezentuje sie bardzo efektownie :)
OdpowiedzUsuńpieknie sie prezentuje brąz
OdpowiedzUsuńach cóż za wspaniałości... :D aż oczy mi 'grają' ;)
OdpowiedzUsuńArteco zachwyca ostatnio swoimi tłoczeniami :)
OdpowiedzUsuńKolor błyszczyka podoba mi się, podkreśla delikatnie usta.
OdpowiedzUsuńBłyszczyk mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMakijaż prezentuje się genialnie!
Te pudry brązujące bardzo mnie ciekawią, chciałam sobie kupić jakiś na lato, aby podkreślić opaleniznę, ale jak na razie nie ma mowy o opaleniźnie ;) Pada, pada i pada. Może zastanowię się nad nimi jak złapię trochę Słońca ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
http://landvanity.blogspot.com/
Podoba mi się ta kolekcja, najbardziej chyba ten piękny róż :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk jest przepiękny. Widzę, że Artdeco stara się być coraz bardziej atrakcyjne na rynku.
OdpowiedzUsuńbłyszczyk śliczny!
OdpowiedzUsuńJejku, wyglądają w tych opakowaniach naprawdę pięknie!
OdpowiedzUsuńTłoczenia przepiękne i kolory też cudne :)
OdpowiedzUsuńRóż wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńAle piękny jest ten róż! Z chęcią bym go przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńRóż prezentuje się przprzepięknie, szkoda ze nie mój odcień.
OdpowiedzUsuńTeż o niej pisałam, świetna limitka :)
OdpowiedzUsuńRóz ma przepiekne tloczenie, chociaz nie mój odcien. Blyszczol za to jest naprawde piekny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż
OdpowiedzUsuńCudny tez bronzer/róż :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten bronzer trochę zbyt pomarańczowy, ale róże kuszą :)
OdpowiedzUsuńzawiodłam się na podkładzie mineralnym, który kupiła moje mama - słabo kryje, ogólnie nie powala za mase pieniędzy jakie trzeba w niego wrzucić. Z kolei jeżeli chodzi o inne produkty z ArtDeco, które miałam okazję testować to pędzel właśnie do pudrów mineralnych. Okropnie gubił włosie i był bardzo nieprzyjemny. Pędzel z mamą zareklamowałyśmy i zwrócono nam pieniądze, ale awersja pozostała ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki wyglądają wspaniale :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńCienie do powiek piękne :)
OdpowiedzUsuńTen róż ma piękny odcień, nie wspominając już o cudownym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze zachwycasz mnie wspaniałymi zdjęciami i olśniewającym wyglądem! :)
cudowne są!! błyszczyk nie moja bajka ale reszta <3
OdpowiedzUsuńCala kolekcja wygląda bajecznie:) oglądałam jak tylko się pojawiła i kiedy wróciłam do Douglasa po puder to okazało się, ze już się sprzedał.... Szkoda, ze nie kupiłam go od razu, ale może kupie cienie i błyszczyk w takim razie:). Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńCały makijaż iście wakacyjny, fajnie:)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż i bardzo ładnie się prezentuje ta kolekcja u Ciebie Anuś :*
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że te produkty mają piękną szatę graficzną. Nic tylko patrzeć i podziwiać :)
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja! Róż chętnie bym kupiła:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie tłoczenia na kosmetykach! Cudownie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńKocham taką kolorystykę! Jest świeża i taka bardzo słoneczna!
OdpowiedzUsuńPuderas piękny! A te tłoczenia dodają mu jeszcze większego uroku!
Cudownie Ci w takich kolorach Aniu! :)
Pięknie się prezentuje ta mozaika :)
OdpowiedzUsuńOstatnio wybrałam się do Douglasa, bo zauroczyły mnie pudry brązujące i róże z tej kolekcji. Niestety na miejscu zastałam tylko zmasakrowany tester i jedno opakowanie, które nie wyglądało korzystnie. Mimo wszystko poszukam w innych miejscach chociaż podobno te limitki rozchodzą się jak świeże bułeczki...
OdpowiedzUsuńŚwietne te kolorki. Ograniczam póki co wydatki na kosmetyki, bo już nie mam gdzie tego trzymać, ale z kolei pędzel do makijażu chętnie bym sobie sprawiła, bo to zawsze się przyda.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie też podkład mineralny tej marki, ale ktoś w komentarzach wyżej napisał, że nie powala.
Super fotki do tego wpisu tak swoją drogą.
Moje ulubione!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: https://beautymarisa.blogspot.com/