Zastrzyk yuzu | SKINFOOD Yuja Water C Cream

by My strawberry fields

Bardzo sobie cenię azjatyckie kosmetyki za ich niezwykle komfortowe formuły, świetne działanie, a także piękne szaty graficzne. To kosmetyki, które kuszą nas swoją kolorowością i sprawiają, że pielęgnacja staje się prawdziwą przyjemnością. 

Azjatyckie kosmetyki szturmem weszły do naszych łazienek i podbiły nasze serca. Przyznam szczerze, że zdecydowanie zbyt długo zwlekałam z wypróbowaniem ich, bo od pierwszego użycia rozkochały mnie w sobie. Od naszych polskich propozycji różnią się nie tylko samymi składami, ale również konsystencjami oraz zapachami. Są bardzo przyjemne w stosowaniu, łatwo się wchłaniają, a także zachwycają nietypowymi opakowaniami.

SKINFOOD Yuja Water C Cream

Azjatycki cytrus, czyli yuzu 

Kremem, po który sięgałam przez ostatnie dwa miesiące jest Yuja Water C Cream (105 zł/63 ml) marki SkinFood. Skusił mnie jego uroczy słoiczek przypominający własnoręcznie robiony cytrynowy custard cream. Zadaniem kremu jest przede wszystkim głębokie nawilżanie skóry, a także rozświetlanie jej. Głównym składnikiem jest olejek z Yuzu, czyli z japońskiego cytrusa przypominającego mandarynkę o zielono – żółtym kolorze. Owoc ten wyróżnia nie tylko piękny zapach i pyszny smak, ale również właściwości pielęgnacyjne. Jego olej jest pełen antyoksydantów i skutecznie rozjaśnia oraz wygładza skórę. W Yuja Water C Cream znajdziemy również niacynamidy, argininę, a także liczne ekstrakt i oleje m.in. z róży, bergamotki, brokułów czy aloesu. W ramach linii Yuja dostępny jest również tonik, maseczka, mgiełka, sera oraz emulsja. Olejek z Yuzu znajdziecie również w azjatyckich kosmetykach Kanebo czy Kose, a także łatwo dostępnej gamie kosmetyków Yuzu marki Sephora (dostępny jest żel micelarny oraz krem oczyszczający).

SKINFOOD Yuja Water C Cream

Nawilżenie i rozświetlenie na najwyższym poziomie 

Yuja Water C Cream ma niezwykle lekką budyniowo – żelową formułę, która przyjemnie otula skórę i stosunkowo szybko się wchłania pozostawiając lekki film ochronny. Bardzo dobrze współpracuje ze wszelkimi serami oraz kremami pod oczy, a także z makijażem, tworząc idealną bazę pod podkład. Krem mimo bardzo lekkiej konsystencji oferuje świetne nawilżenie nawet suchej, wrażliwej skórze. Intensywnie i dogłębnie ją nawilża na długie godziny, zapewniając jej całodzienny komfort i ochronę przed czynnikami zewnętrznymi. Skóra jest niezwykle miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Dzięki wysokiej zwartości olejek z Yuzu również pięknie rozświetla, dzięki czemu twarz wygląda świeżo i młodo. Nie zauważyłam, aby krem miał jakikolwiek wpływ na moje przebarwienia, ale producent nie obiecywał właściwości rozjaśniających. Ogromną zaletą kremu Yuja Water C Cream jest jego przyjemny, orzeźwiający zapach cytrynowo – ziołowy, jak i uniwersalność. Z powodzeniem można go stosować zarówno w ciągu dnia, jak i na noc. Ja sięgałam po niego zazwyczaj dwa razy dziennie i nakładałam hojną porcją, więc 63 ml słoiczek starczył mi na dwa miesiące.

SKINFOOD Yuja Water C Cream

Krem Yuja Water C Cream to bardzo uniwersalny kosmetyk, który dzięki lekkiej konsystencji oraz silnym właściwościom nawilżającym i rozświetlającym mogę polecić posiadaczkom wszystkich typów cery. W przypadku suchych skór najlepiej sprawdzi się w ciepłe miesiące, a cery mieszane i tłuste polubią go jesienią i zimą. Jeżeli lubicie lekkie jak piórko konsystencje i szukacie mocno nawilżającego kremu to zdecydowanie warto go wypróbować. Dodatkowo od niedawna marka dostępna jest również w Perfumeriach Sephora, więc azjatyckie kosmetyki mamy na wyciągnięcie dłoni.

You may also like

39 komentarzy

Marti 13 września, 2018 - 7:08 pm

Ale z niego słodziak <3
Bardzo lubię lekkie, ale dobrze nawilżające formuły. Pewnie więc bym się z tą cytrynką polubiła.

Reply
Not too serious blog 13 września, 2018 - 7:20 pm

Ta wersja z wit C zaciekawiła mnie z Skin Fooda podobnie jak ich brzoskwiniowa seria 🙂

Reply
Secretaddiction 13 września, 2018 - 7:33 pm

Nie mam dobrych doświadczeń z tą marką, ale ten żółty mógłby mi nawet pasować 🙂

Reply
Styl Doroty 13 września, 2018 - 7:50 pm

Chętnie bym się na niego skusiła lubię cytrusy więc … ♥

Reply
Rupieciarnia drobiazgów 13 września, 2018 - 8:18 pm

Jak rozświetla to biorę !

Reply
Dorota z kobietytomy.pl 13 września, 2018 - 8:19 pm

Podoba mi się ta budyniowa żelowa konsystencja, lubię właśnie takie 🙂 Super krem 🙂 Jestem przekonana, by przetestować 🙂

Reply
Magia perfum 13 września, 2018 - 8:24 pm

Ten komentarz został usunięty przez autora.

Reply
Anna piekneperfumy.pl 13 września, 2018 - 8:26 pm

Ne pewno używałabym go na noc. Moja pielęgnacja dzienna musi być jednak lekka.

Reply
simply_a_woman 13 września, 2018 - 8:30 pm

mnie do azjatyckich kosmetyków aż tak nie ciągnie 🙂

Reply
Madziakowo 14 września, 2018 - 7:01 am

niestandardowa pojemnosc 🙂

Reply
Drzemiące Piękno 14 września, 2018 - 7:50 am

Mam wrażenie, że byłby to dobry produkt dla mnie na nadchodzący czas, a dobrym nawilżeniem nie pogardzę 😛

Reply
Nie do końca kosmetycznie 14 września, 2018 - 9:27 am

Nie miałam doczynienia jeszcze z tą marką, może kiedyś jednak coś z niej poznam. 🙂

Reply
Hellojza About Beauty 14 września, 2018 - 10:16 am

Nie zna tej marki 😉 ale kremik mi się podoba, lubię takie kosmetyki dodające skórze blasku <3

Reply
Agnieszka Mycoffeetime 14 września, 2018 - 10:25 am

Coś czuję, że bardzo polubiłabym się z tym kremem…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

Reply
Chujowa Pani Domu 14 września, 2018 - 11:35 am

Ja mam cerę mieszaną, więc dla mnie na jesień i zimę 🙂

Reply
Beautiful Duty 14 września, 2018 - 11:36 am

ooooo mega bym się z nim polubiła!;D

Reply
dlkgzr 14 września, 2018 - 12:40 pm

I love the post:)
Dilek …

Reply
talarkowa 14 września, 2018 - 3:39 pm

Bardzo lubię koreańskie kosmetyki, o tej marce trochę już słyszałam, ale tego produktu i chyba nic od nich jeszcze nie miałam. Ma bardzo ładną szatę graficzną, a na Twoich zdjęciach prezentuje się niezwykle zachęcająco 🙂

Reply
GINA LOVES CATS 14 września, 2018 - 4:35 pm

Ciekawe w jakiej cenie w angielskim TK Maxxie są. Warto wypróbować

Reply
Uroda Według Blondynki 14 września, 2018 - 7:39 pm

Lubię kosmetyki z witaminą C więc chętnie bym po niego sięgnęła, ale po okresie zimowym gdyż moja skóra lubi się wtedy mocno przesuszać.

Reply
Klara van Pure 15 września, 2018 - 12:57 am

bardzo przyjemny produkt <33

Reply
Traveller.blonde 15 września, 2018 - 2:47 pm

Niestety nie miałam okazji korzystać z kosmetyków tej marki, ale zdjęcia są śliczne, aż ma się ochotę zakupić produkt hehe

Reply
Bogusława Pawłowska | Odsłoń Kulturę 15 września, 2018 - 3:14 pm

Pięknie się prezentuje !:)

Reply
Joa nowa 15 września, 2018 - 4:12 pm

bardzo interesujący kosmetyk 🙂 Cytrynowa szata graficzna również mnie wpadła w oko 🙂

Reply
Blogowy Świat 15 września, 2018 - 4:42 pm

chętnie bym go przetestowała 😉

Reply
Magda 15 września, 2018 - 5:26 pm

Też zauważyłam, że w sklepach pojawiło się dużo azjatyckich kosmetyków, jeszcze nie próbowałam, ale na pewno warto, bo mają dobre opinie 🙂

Reply
Cosmetics Freak 15 września, 2018 - 7:11 pm

Bardzo kuszący 😀

Reply
Kinga 15 września, 2018 - 8:01 pm

Hmmm .. może też się skuszę

Reply
Ola S. 15 września, 2018 - 8:34 pm

Podoba mi się jego działanie – takiego działania oczekuję od większości kremów, po jakie sięgam – nawilżenie i naturalne rozświetlenie. Spodziewałam się, że przez cytrusa będzie rozjaśniać, ale skoro producent tego nie obiecuje, to nie ma co tego oczekiwać. Muszę przyznać, że krem ma dość nietypową pojemność;)

Reply
Świat w kolorze blond 16 września, 2018 - 8:31 am

Widzę, że koniecznie muszę wypróbować:) Podrawiam

Reply
Kathy Leonia 16 września, 2018 - 9:21 am

piękne zdjęcia:D

Reply
Weronika fabulous 16 września, 2018 - 12:05 pm

W pierwszej chwili rzucił mi się w oczy motyw cytrusów, uwielbiam kosmetyki z takim motywem 🙂 Kiedys muszę wyprobowac 🙂

Reply
Marzena T 16 września, 2018 - 3:34 pm

Do Sephory mi nie po drodze niestety. Ale przyznam, że kosmetyk mnie zaciekawił – fajnie że można go stosować i na noc i na dzień 😀

Reply
Do Połowy Pełna 16 września, 2018 - 5:32 pm

Ajć, jak ja lubię takie produkty. Wszystko co rozświetla musi być moje 🙂

Reply
Candy Pandas 16 września, 2018 - 5:40 pm

Bardzo ładne zdjęcia 🙂 Potęgują jeszcze przyjemniejszy odbiór tego kosmetyku 🙂

Reply
Chocolade 17 września, 2018 - 8:23 pm

Kusisz 😀

Reply
Senses Angel 17 września, 2018 - 8:27 pm

Ja dopiero poznaję azjatyckie kosmetyki, o tej marce wiele dobrego się już naczytałam, więc może z okazji świąt sprawie sobie jakąś małą niespodziankę:)

Reply
elpiss 17 września, 2018 - 9:12 pm

Ja też zbyt długo czekałam z azjatycką pielęgnacją, cudny ten gagatek 🙂 zapisuję sobie na wishlistę 🙂

Reply
https://norwegiairesztaświata.pl 19 września, 2018 - 7:12 pm

Az mi się kwaśno zrobiło ja widok tej cytrynki 🙂 takich kosmetyków jeszcze nie używałam 🙂

Reply

Leave a Comment