"Diamonds are a girl's best friend"
O tym, że diamenty są najlepszymi przyjaciółmi kobiet wie nie tylko Marlin Monroe, ale również słynna marka biżuteryjna, a także perfumeryjna – Cartier. Znana jest ze swojej kunsztownie zdobionej diamentami biżuterii, którą zwykły śmiertelnik może podziwiać tylko na gwiazdach kina na czerwonym dywanie. Większość z nas może się jednak pocieszyć perfumami Carat, do stworzenia których inspiracją były właśnie najdroższe kamienie świata.
Świetlistość diamentu
„Carat to dla mnie perfumistyczna oda do światła” – tak właśnie swoje nowe dzieło opisuje autorka zapachu, czyli ceniona kreatorka zapachów Cartier Mathilde Laurent. Jej inspiracją przy tworzeniu zapachu był blask jakim promienieje diament. Bazowała na efekcie dyfrakcji światła, czyli załamaniach światła, które sprawiają, że diament mieni się kolorami tęczy. Każdemu z siedmiu odcieni przypisała siedem pięknych, świeżych kwiatów, które definiują te perfumy. Inspirację diamentem widać również wyraźnie w kształcie flakonu. Jest niezwykle elegancki, a jego główną ozdobą jest fasetowane szkło w stylistyce art deco. Pięknie odbija światło, które dodaje mu wyjątkowości i szlachetności. Idealną kropką nad i jest korek, który wystarczy lekko przechylić, aby móc się cieszyć zapachem Carat.
Esencja siedmiu kwiatów
Carat to cudowny zapach. Otwiera się pięknym krystalicznym akordem kwiatowym z mocno wyczuwalną konwalią, której o dziwo nie znajdziemy w nutach tych perfum. Towarzyszy jej soczysta gruszka oraz świeża, zielona bergamotka. Jest to bardzo kobiece i optymistyczne połączenie, które jest tak bardzo nam potrzebne w zimne, bure poranki. Gdy zapach lekko uspokoi się na skórze pierwsze skrzypce zaczynają grać pozostałe kwiaty. Otrzymujemy niezwykle aromatyczną mieszankę fiołka, irysa, hiacyntu, ylang ylang, żonkila, wiciokrzewu i tulipana oprószonych delikatnymi kroplami rosy. Zapach jest iskrzący, świeży i ani odrobinę męczący. To najpiękniejszy ogród z wyraźnie wyczuwalnymi naturalnymi nutami kwiatowymi, zielonymi łodyżkami i świeżym porannym powietrzem. Próżno tu szukać mocnego piżma czy ambry. Jest za to lekka pudrowość, która pięknie podkreśla kobiecą delikatność.
Szlachetność, wolność i świeżość
Carat zaskoczył mnie pozytywnie swoją trwałością. Jak na tak zwiewne, delikatne nuty trwa na mojej skórze wyjątkowo długo, bo aż do 7 godzin. Dodatkowo ma niezłą projekcję, która świetnie się sprawdzi na co dzień. Są wyczuwalne, lecz nie nachalne. Niektórzy mogą zarzucić Caratowi prostotę, ale w tej prostocie tkwi właśnie jego siła. Jest jak wolność, nie ogranicza nas, nie przytłacza, tylko nam towarzyszy – dodając siły i energii. Jest czysty, nieskażony zbędnymi dodatkami i niczym diament oczarowuje swoją szlachetnością i elegancją. To zapach, który może być dopełnieniem każdej z nas. Pasuje do wielu wcieleń, stylizacji czy pór roku. W jego kwiatowych nutach nie znajdziecie za grosz tandety czy taniości. To niezwykle elegancki i wyrafinowany zapach, którego nie powstydzi się żadna kobieta.
Jestem zakochana w delikatności i subtelności perfum Carat. Cartier kojarzy się z mocnymi, szyprowymi zapachami, a tą premierą udowodnił, że z równą gracją i umiejętnością tworzy lekkie, kwiatowe aromaty. To prawdziwy diament wśród nowości na perfumeryjnych półkach i idealna alternatywa dla intensywnych propozycji na jesień. Pamiętajcie również o nim w czasie zakupów świątecznych, niejedna kobieta będzie zachwycona takim prezentem pod choinką. Perfumy Carat znajdziecie w Perfumeriach Douglas w cenach 269 zł – 30 ml · 399 zł – 50 ml · 589 zł – 100 ml.
Takim flakonikiem znalezionym pod choinką bym nie pogardziła:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny flakonik, zaciekawiłaś mnie zapachem, muszę osiągnąć osobiście :)
OdpowiedzUsuńOczywiście miało być powąchać* osobiście - słownik ;)
UsuńFlakon mnie kupuje w całości :D
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam zapachu ale mam ochotę powąchać :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy zapach by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńKurczę, to może się okazać mój zapach, ale póki co jest za drogi jak na moją kieszeń.
OdpowiedzUsuńwowwww
OdpowiedzUsuńJaka piękna butla! Muszę koniecznie poszukać tego zapachu w perfumeriach.
OdpowiedzUsuńChyba za dużo kwiatów jak dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńświetny wpis!
OdpowiedzUsuńO matko, cudo :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jest trwały i naprawdę ładnie pachnie. Flakonik też niczego sobie
OdpowiedzUsuńMiałam jedne perfumy tej marki i były cudowne, czy na te się skuszę? Mimo, że wyglądają pięknie to obecnie gust zapachowy mi się zmienił i mogłabym mieć z nim mały problem
OdpowiedzUsuńaleeeee mnie niązauroczyłaś ;o!
OdpowiedzUsuńPiękne, poproszę Mikołaja o taki prezent :)
OdpowiedzUsuńfoty istna bajka:)
OdpowiedzUsuńOjej, jaki piękny flakon! :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się flakon, muszę powąchać ten zapach
OdpowiedzUsuńpiekny
OdpowiedzUsuńFlakonik ma rewelacyjny. Zapach muszę koniecznie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńFlakon piękny ale ciekawi mnie zapach.
OdpowiedzUsuńwygląda przepięknie,musi cudownie pachnieć <3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem tego zapachu. Zachęciłaś mnie już samym opisem i pięknymi zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńNie wiem sama co mi się podoba bardziej, flakonik czy Twoje zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńMuszę je powąchać :)
OdpowiedzUsuńJak utrzymuje sie az 7 h to muszę zapolować czy mi bedzie zapach odpowiadał ;P
OdpowiedzUsuńWygląda zjawiskowo! Jak flakonik za milion dolarów :D
OdpowiedzUsuńJuż sam flakonik wygląda zjawiskowo, na tych jasnych, pięknych zdjęciach - idealne combo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Jeju przepiękne zdjęcia, wszystko się idealnie komponuje :) Tych perfum jeszcze nie używałam! https://mylazyperfection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudne zdjecia, zapachu niestety nie znam.
OdpowiedzUsuńflakonik piękny, pierwszy raz słyszę o tym zapachu :-)
OdpowiedzUsuńCodziennie przechodzę przez perfumerie Douglas i chętnie sobie sprawdzę ich zapach bo kompletnie ich nie znam. Nie ukrywam że to w jaki sposób opisałaś bardzo mnie do nich przekonuje. Zazdroszczę ci też tego że umiesz tak pięknie opisać perfumy nie tylko samo opakowanie ale również zapach. Ja zawsze z perfumami Mam problem aby je opisać
OdpowiedzUsuńW prostocie tkwi wielka siła i te perfumy wydają się to potwierdzać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Słyszałam wiele dobrego o tych perfumach więc chyba trzeba sprawdzić ten diament)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana:*
Zapraszam na post ze zdjęciami z bajecznego Zakynthos WWW.KARYN.PL
To zdjęcie wyglada dosłownie jak tytuł wpisu ;) jest cudowne i mogę godzinami na nie patrzeć ;) i chciałam zapytać jak je zrobiłaś? Perfumy nie znam ale chętnie sprawdzę zapach tym bardzie po takiej reklamie :)
OdpowiedzUsuńŻadnych specjalnych sztuczek nie mam :) Piękny flakon, kwiaty i kawałek marmuru robią całą robotę :)
Usuń