Ulubieńcy kwietnia

by My strawberry fields

Od początku roku na blogu
nie zamieszczałam ulubieńców miesiąca i sądzę, że nadeszła najwyższa pora, aby
to zmienić. Kosmetyki, które znalazły się w tym zestawieniu umożliwiają mi
wykonanie szybkiego, neutralnego makijażu, który idealnie się sprawdza w
poranki kiedy niechcący (jasne, niechcący…) zaspałam.

1.     
Stila
Convertible Color w kolorze Peony – piękny kremowy róż.  Ma bardzo neutralny kolor, który dobrze
komponuje się z większością szminek i odcieni cieni. Niebawem pojawi się jego pełna
recenzja.

2.     
Jemma Kidd Make
up School Brushwear Crème Cheek Colour w kolorze Paw Paw – dokładną recenzję
różu znajdziecie tutaj.
Jestem z niego bardzo zadowolona. Idealna kremowa konsystencja, delikatny
brzoskwiniowy kolor oraz niesamowita wydajność.

3.     
theBalm róż w
kolorze Frat Boy – ten róż także pokazywałam Wam w oddzielnym poście. Jestem nim nadal zachwycona. Według mnie pasuje każdemu, o każdej porze roku,
do każdego makijażu. Mój róż idealny.

4.     
Cienie MAC w
kolorze Wedge i Shroom – cienie idealnie sprawdzają się do wykonania szybkiego,
neutralnego makijażu. Jak widzicie moje są bardzo często wykorzystywane.

5.     
theBalm Stainiac
– lip/cheek stain (czy w języku polskim figuruje jakieś dobre określenie na
tego typu produkty?) w kolorze różowo-czerwonym. Pachnie delikatnie miętą, ma
bardzo delikatną żelową konsystencję i nie wysusza zbytnio ust. Można nim bez
problemu stopniować nasycenie koloru, dzięki czemu możemy go wykorzystać
zarówno do delikatnego podkreślenia koloru ust, jak i mocnej bazy pod czerwoną
szminkę. Bardzo dobrze sprawuje się jako produkt do ust, jako róż mi nie
przypasował.

6.     
MAC Cremesheen
Glass w kolorze Delight – praktycznie jedyny błyszczyk, który stosowałam w
ostatnim czasie. Mój ideał. Ma bardzo delikatny, naturalny kolor, cudowną
konsystencję i niezłą trwałość. Jego recenzja na 100% pojawi się w przyszłości.

You may also like

8 komentarzy

Marti 7 maja, 2012 - 7:50 pm

fajni ulubieńcy 🙂 uwielbiam Wedge i Shroom!

Reply
in my violet room 7 maja, 2012 - 8:51 pm

Róż z TheBalm wygląda mocno zachęcająco do zerknięcia na niego w sklepie 😉 Ciekawi ulubieńcy

Reply
Bordowe Szpilki 7 maja, 2012 - 9:49 pm

świetny róż:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych

Reply
krzykla 7 maja, 2012 - 10:13 pm

Shroom to tez mój faworyt.

Reply
Asmiszka 7 maja, 2012 - 10:28 pm

Zaciekawił mnie ten theBalm Stainiac, lubię takie kosmetyczne cuda, zwłaszcza, że kolor ma przepiękny!

Reply
Wszystko co mnie zachwyca 8 maja, 2012 - 9:10 am

STainiaca mam, przeleżał trochę, aż niedawno zaczęłam go używać. Róż stili z tej serii mam, ale w kolorze gladiola i chyba dzięki niemu przekonam się do róży w kremie. A frat boy to nowośc w mojej kosmetyczce i tez jestem z niego zadowolona. Więc sporo nam się pokrywa.

Jemma Kidd Make up School Brushwear Crème Cheek Colour w kolorze Paw Paw wpadł mi w oko.

Reply
em. /black smoky eyes/ 30 maja, 2012 - 8:52 pm

to już mi się rozjaśniło – jeśli tak jak ja jesteś fanką cremesheenów – ich idealnej, cudownej, aksamitnej /mogłabym tak bez końca ;P/ formuły, to zdecydowanie może Ci przeszkadzać konsystencja Suntints 😉

Reply
Magda60005 21 sierpnia, 2012 - 10:16 pm

Marzy mi się rozświetlacz w kremie z Jemma Kidd 🙂

Reply

Leave a Comment