Nigdy nie byłam włosomaniaczką i
zawsze zapominam o stosowaniu olejów, piciu drożdży czy siemienia lnianego lub
o przygotowywaniu naparów z kozieradki. W związku z tym, że moja włosowa rutyna
jest dosyć uboga, od odżywek do włosów wymagam dużo. Muszą nadać moim włosom
miękkości i blasku, nawilżyć je i sprawić, żeby wyglądały zdrowo i ładnie. Moim
ostatnim ulubieńcem w tej kategorii została odżywka z amarantusem z Alverde.
Odżywka została zamknięta w
wygodnej, smukłej buteleczce w brązowym kolorze. Opakowanie jest funkcjonalne,
łatwo się je otwiera nawet mokrą ręką, a naklejka nie niszczy się od stania pod
prysznicem. W buteleczce znajduje się 200ml, za które zapłacimy około 2 euro w
drogeriach DM.
Odżywka ma bardzo gęstą
konsystencję przez co jest niesamowicie wydajna i nie spływa z włosów. Zapach
odżywki jest neutralny i nienachlany co będzie dużym plusem dla wrażliwych
nosów.
Z odżywkami Alverde nie miałam do
tej pory zbyt dobrego doświadczenia, więc podchodziłam do niej mocno
krytycznie, na całe szczęście bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Po umyciu włosy są bardzo przyjemne w dotyku i
błyszczące. Łuski są domknięte przez co włosy się nie plączą i możemy bez problemu
rozczesać je bez użycia dodatkowych odżywek bez spłukiwania. Włosy nie są
obciążone, ale tutaj musimy pamiętać o dokładnym wypłukaniu odżywki oraz o
użyciu szamponu, który dobrze oczyści włosy. Po zużyciu całego opakowania
(które starczyło mi prawie na dwa miesiące) mam wrażenie, że włosy są lepiej
nawilżone i odżywione. Na drugi dzień po myciu są nadal przyjemne w dotyku, nie
matowieją, a rozdwojone końcówki nie rzucają się w oczy.
Jestem bardzo zadowolona z tej
odżywki i po nieprzyjemnych doświadczeniach z odżywką z hibiskusem i wersji do
włosów brązowych cieszę się, że trafiłam na naturalny skład, który dobrze
działa na moje włosy. Dostęp do tej odżywki nie jest zbyt łatwy, ale sądzę, że
w czasie wakacyjnych podróży warto się na nią skusić.
Można by rzecz, że ta odżywka bryluje na blogach ;) Może kiedyś się skuszę, robiąc zamówienie na Allegro.
OdpowiedzUsuńteż to zauważyłam, że to jedna z popularniejszych odżywek ;)
UsuńPopularna, bo na prawdę dobra :) W porównaniu do innych testowanych przeze mnie odżywek Alverde to jest genialna ;)
Usuńdokładnie, dobrze że jest jeszcze allegro aby upolować coś fajnego
OdpowiedzUsuńNa allegro też można kupić, ale często koszty wysyłki są tak wysokie, że się nie opłaca kupować jednej odżywki;)
UsuńCiekawa odżywka, podoba mi się opakowanie i konsystencja,
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic tej firmy
Moim zdaniem jeden z ciekawszych kosmetyków z Alverde :)
UsuńJa byłam bardzo zadowolona z wersji z hibiskusem, ale o tej również czytałam sporo dobrego :) Może będę miała okazję ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDla mnie hibiskus nic praktycznie nie robił. Nawilżanie było dla mnie za słabe :(
UsuńMiałam szampon i odżywkę, nawet dwa razy.
OdpowiedzUsuńSwego czasu, przeznaczyłam je na rozdania :)
Szamponu jeszcze nie miałam okazji używać, ale następnym razem kupię komplet :)
UsuńTa odżywka ma chyba same pozytywne recenzje!:) Jak będę mogła to na pewno ją przetestuję:)
OdpowiedzUsuńTo fakt :) Jeszcze nie trafiłam na negatywną :)
UsuńSzkoda, że nie mam dostępu do tych kosmetyków :(
OdpowiedzUsuńNiestety :( Zostaje allegro, sklepy z niemiecką chemią lub zagraniczni znajomi...
UsuńPrzy sprzyjającym wietrze zaopatrzę się w nią :)
OdpowiedzUsuńWarto :D
Usuńchciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTrzeba szukać w sklepach z niemiecką chemią :)
Usuńja nigdy nie byłam włosomaniaczką bo nie miałam takiej potrzeby, więc to całe wcieranie, picie jest mi obce ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy pewnie byłyby zadowolone z dodatkowej opieki, ale nie mam do tego głowy i cierpliwości... :)
Usuńuh kusisz a ja odżywkę lubię iść i kupić w sklepie... a tu ni ma :/ a by się chciało mieć, pokombinuje i za jakiś czas może skombinuję ;)
OdpowiedzUsuńA nie masz w okolicy sklepów z niemiecką chemią? Też wolę kupić stacjonarnie niż ściągać z netu i płacić za przesyłkę :/
UsuńMiałam tą odżywkę (wraz z szamponem) i również ją bardzo lubiłam. Rzadko kiedy się zdarza że 2 razy wracam do jakiejś odżywki czy szamponu. Lubię testować nowości ale z tą odżywką i szamponem tak się polubiłam że na pewno do nich wrócę. Są świetni:)
OdpowiedzUsuńMam tak samo jak Ty :) Zazwyczaj, gdy skończę kosmetyk kusi mnie już coś innego, a do amarantusa z chęcią bym wróciła, ale tym razem w duecie z szamponem :)
Usuńmam ją, sprawdza się świetnie, miałam szampon z tej serii i także byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńSzampon jest na mojej DMowej liście:)
UsuńW moim DM nigdy nie ma tej serii z amarantem :/
OdpowiedzUsuńAle pech :( Myślałam, że w każdym DMie jest dostępny pełen asortyment Alverde :/
Usuńmam nadzieję że w wakacje wybiorę się gdzieś gdzie będzie dm i wtedy kupię wszystko to co oglądam u Was :) bo nie lubię robić zakupów na allegro.
OdpowiedzUsuńNa szczęście DM jest w coraz większej ilości krajów, więc jest duża szansa, że gdzieś na niego trafisz :)
Usuńrównież bardzo ją lubię, ale muszę uważać z ilością, bo potrafi mnie obciążyć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Blond and wavy.
Niestety ma do tego tendencję. Stosuję ją z dobrze oczyszczającym szamponem i dbam o porządne spłukanie jej z włosów i wtedy ten problem znika :)
UsuńJakoś zupełnie nie zwróciłam uwagi na włosowe produkty Alverde. Tak jak Ty nie mam czasu ani ochoty na specjalne traktowanie moich włosów więc ta odżywka pewnie przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńProdukty do włosów z Alverde to jedna z ważniejszych rzeczy do obejrzenia w DMie, będziesz musiała nadrobić następnym razem ;) Ta odżywka jest bardzo fajna dla leniuszków :)
UsuńMam ją w moich zapasah i mam nadzieję że u mnie sprawdzi się równie dobrze
OdpowiedzUsuńWiększość osób sobie ją chwali, więc Tobie też na pewno przypadnie do gustu :)
UsuńFajnie, że po odstawieniu widać poprawę kondycji włosa, to niewątpliwy plus. Ja na razie walczę z Aussie :)
OdpowiedzUsuńAussie czeka u mnie na swoją kolej :D
Usuńmam i ja:) nie koniecznie mi po drodze z alverde choc mam wiele produktow:) ale z tej odzywki jestem rowniez zadowolona:) bardzo mi sluzy:)
OdpowiedzUsuńAlverde ma lepsze i gorsze produkty, ale ta odżywka zdecydowanie należy do ich perełek :)
Usuńmam ją od niedawna i już zdążyłam się z nią mocno polubić, szampon jest równie dobry - duet szampon + odżywka robią cuda z moją czupryną :)
OdpowiedzUsuńNa pewno następnym razem zaopatrzę się i w odżywkę i w szampon :) Do tej pory obawiałam się, że naturalne szampony nie będą dla mnie wystarczająco oczyszczające, ale po ostatnim eksperymencie z Alverde przekonałam się do nich :)
UsuńTa odżywka czeka na swoją kolej. Testy odżywek Alverde muszę rozpocząć od wersji dla brunetek, ponieważ we wrześniu upłynie termin przydatności tego produktu. Potem zapoznam się z amarantusowym wariantem. Mam nadzieję, ze będę z niego równie zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wersja dla brunetek u Ciebie lepiej się sprawdzi. Moje pierwsze próby z tą odżywką były udane, ale po jakimś czasie włosy wyglądały coraz gorzej i były lekko przesuszone :/
Usuńmoje włosy z ta odzywką się nie dogadały - oklap totalny
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie na listę i kliknę ją przy okazji zakupów. Do tej pory używałam odżywek Balea i byłam z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńMusze kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKupiłabym, ale mam niestety włosy blond ;<
OdpowiedzUsuńPorządny post;) Czytałam, na fb alverde, że ta seria ma zostać wycofana..;((( A odżywka jest genialna.. Pozostaje zrobić zapas..
OdpowiedzUsuń