Kilka lat
temu podchodziłam specyficznie do wszelkiego rodzaju olei. Dotyczyło to zarówno
pielęgnacji ciała, jak i twarzy. Z czasem przekonałam się do używania olei w
celu nawilżenia i odżywienia skóry, ale ceniona metoda oczyszczania cery przy
pomocy olei, czyli OCM kompletnie mnie nie przekonywała. Ciekawość jednak wzięła
górę i zdecydowałam się na zakup buteleczki wychwalanego oleju do demakijażu
marki MAC.
MAC jak
zawsze w opakowaniach swoich produktów łączy minimalizm, wygodę i elegancję.
Smukła buteleczka z przeźroczystego plastiku zakończona pompką nie tylko
prezentuje się bardzo dobrze w łazience, ale również umożliwia wygodne
dozowanie produktu. W porównaniu do wielu olejków do demakijażu Cleanse off Oil
ma wodnistą konsystencję, którą bardzo polubiłam. Już niewielka ilość (u mnie
zazwyczaj zawartość jednej pompki) wystarcza do dokładnego pokrycia całej
twarzy. W czasie bardzo przyjemnego makijażu olejek rozpuszcza cały makijaż
pozostawiając skórę idealnie oczyszczoną. Błyskawicznie radzi sobie z podkładem
i cieniami, a w przypadku wodoodpornych tuszy lub linerów żelowych istnieje
konieczność odrobinę dłuższego i dokładniejszego masażu. Olejek można zmyć
bezpośrednio za pomocą ciepłej wody, ale ja zdecydowanie preferuje używanie
ściereczki muślinowej. Dzięki niej w kilku ruchach zmyjecie cały olejek wraz z
pozostałościami makijażu, unikając zamglenia oczu, które może się pojawić w
przypadku zmywania oleju za pomocą samej wody.
Systematyczne
stosowanie Cleanse off Oil zapewnia nie tylko każdorazowo idealne usunięcie
makijażu, ale również dzięki swojemu bogatemu składowi poprawę nawilżenia
skóry. Nadaje cerze miękkości i gładkości. Działanie pielęgnacyjne zapewniają
między innymi rumianek i yuzu o właściwościach łagodzących i odprężających, a
także nawilżający olejek z nasion grejpfruta i ekstrakt z listków moreli oraz
nawilżająca trawa morska. Stosowanie ściereczki muślinowej dodatkowo zapewnia
mikropeeling, dzięki któremu regularnie pozbywamy się nagromadzonego martwego
naskórka. Olejek nie powoduje zapychania porów. Tak jak wspominałam
charakteryzuje się bardzo lekką konsystencją, która sprawia, że olejek jest niezwykle
wydajny, co rekompensuje dosyć wysoką cenę.
Cleanse
off Oil należy do grupy kosmetyków, które serdecznie polecam każdemu. Jego
działanie jest genialne i ciężko jest znaleźć w nim jakiekolwiek wady. Jak
przystało na kosmetyki marki MAC, zarówno sam produkt, jak i opakowanie zostały
dopracowane do perfekcji.
Olejek do
demakijażu Cleanse off Oil kupicie w salonach MAC, perfumeriach Douglas oraz w sklepie
internetowym producenta w cenie 115 zł/150 ml.
kurcze tyle produktów do oczyszczania mnie kusi, a wszystkie są strasznie drogie. Ten też kusi ale kurcze sama nie wiem. Pewnie jakbym kupiła by się sprawdził i bym przepadła :)
OdpowiedzUsuńTen produkt zdecydowanie do tanich nie należy, ale nadrabia bardzo wysoką wydajnością, a co najważniejsze skutecznością. Dokładny demakijaż to podstawa w pielęgnacji skóry twarzy, więc warto zainwestować odrobinę więcej w dobry kosmetyk.
UsuńMój ulubieniec do demakijażu, niby mała buteleczka, a jest naprawdę wydajny. Starczył mi na pół roku stosowania, teraz testuje olejek z Clochee, ale już wiem, że na pewno wrócę do MACa. :)
OdpowiedzUsuńClochee też mam i moim zdaniem nie umywa się do olejku MACa. W Cleanse off Oil pasuje mi dosłownie wszystko i wiem, że jeszcze nie raz do niego będę wracać. Warto przecierpieć tą wysoką cenę :)
Usuńsuper! odkąd przekonałam sie do olejów, najchętniej używałabym ich do wszystkiego:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ich działanie jest genialne :)
Usuńto chyba jakaś nowość bo wcześniej nie widziałam tego oleju...
OdpowiedzUsuńCleanse off Oil jest w ofercie MACa od wielu lat, to jeden z ich kultowych kosmetyków pielęgnacyjnych.
UsuńHah, widzę, że miałaś tak jak ja z tymi olejami :D Wydawało mi się to nielogiczne, że olej może nawilżać, nie tylko natłuszczać :D Ja stosuję często olej kokosowy do zmywania makijażu, mieszankę oleju kokosowego i tamanu na włosy oraz serum na bazie olei z Planeta Organica, jest niesamowity. Nigdy nie widziałam opisanego przez Ciebie oleju i zastanawiam się czy byłabym zadowolona :D
OdpowiedzUsuńZawsze się obawiałam, że po użyciu olei skóra będzie się bardzo mocno tłuścić i lepić. Na szczęście okazało się, że byłam w ogromny błędzie i na rynku można znaleźć wiele świetnych kosmetyków na bazie olei o lekkiej konsystencji. Wspominany przez Ciebie olej kokosowy też sobie bardzo chwalę i często używam go do olejowania włosów. Muszę sprawdzić czy równie dobrze poradzi sobie z demakijażem.
Usuńzainteresowalas mnie nim:>
OdpowiedzUsuńmam ten produkt w miniaturce gratisie do zamowienia, ale jeszcze sie do tego olejku nie dorwałam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie go wypróbuj i daj znać czy dobrze się u Ciebie sprawdził!
Usuńdużo dobrego słyszałam o tym olejku :)
OdpowiedzUsuńJest dosyć popularny na zagranicznych blogach, gdzie faktycznie zdobywa praktycznie same pozytywne opinie :)
UsuńBrzmi kusząco, a olejki do demakijażu osobiście uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz go koniecznie wypróbować!
Usuńhmm..chyba wole jednka micele
OdpowiedzUsuńMicele też są dobre, ale ciężko jest nimi tak dokładnie oczyścić skórę jak olejami :)
UsuńNie wiem czemu ale pomimo uwielbienia mego do olei nie używałam jeszcze żadnego do demakijażu :/ Musze to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, tym bardziej, że zarówno w drogeriach, jak i perfumeriach można znaleźć wiele bardzo ciekawych produktów.
UsuńUwielbiałam go. W proporcjach 1:3 wymieszany z Fix+ sprawował się rewelacyjnie, no i starczył na trochę :-)
OdpowiedzUsuńJa niestety z Fix+ się nie polubiłam. Nie widziałam specjalnej różnicy w trakcie używania tej mgiełki.
UsuńSpodobał mi się ten olejek ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Mam już drugą buteleczkę :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :D
UsuńMi jakoś ciężko się przekonać do demakijażu olejami :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mogłam się przekonać, ale po pierwszym teście zakochałam się w tej metodzie demakijażu. Nie tylko świetnie usuwa nawet bardzo trwały makijaż, ale dodatkowo pielęgnuje skórę.
UsuńNie słyszałam o nim wcześniej :) Chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo olejki, ale cena tego troche odstrasza ;(
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest to bardzo wydajny produkt.
UsuńJa kupiłam ostatnio taki z No7 (wiem, że on jest niedostępny w PL, bo to marka własna Boots), powiem Ci, że jestem bardzo zadowolona z jego działania, tylko nie mogłam się na początku przyzwyczaić, że używa się go inaczej, niż dwufazy, czy micela, ale zapach jest przepiękny (MACowego nie miałam okazji wąchać niestety) i działanie super. MACowy na pewno kupię za jakiś czas, jak tamten mi się skończy :)
OdpowiedzUsuńO marce No7 słyszałam wiele pozytywnych opinii! Cieszę się, że ich olejek przekonał Cię do tej metody demakijażu i mam nadzieję, że Cleanse off Oil spełni wszystkie Twoje wymagania :)
UsuńJakoś nie jestem przekonana do takiej formy w pielęgnacji twarzy ;)
OdpowiedzUsuńSądzę, że jak raz dasz mu szansę to już nie będziesz chciała używać innych kosmetyków do demakijażu :)
Usuńoj mam go na liście i to od dawna :) ale póki co kończę obecne produkty i w kolejce wyprzedza go jeszcze olejek do demakijażu z Sephora :)
OdpowiedzUsuńW takim razie póki co trzymam kciuki za olejek z Sephory! Jak go zużyjesz to koniecznie daj szansę MACowi, moim zdaniem jest wart swojej ceny.
UsuńOooo coś dla mnie zdecydowanie:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego typu olejki do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem nimi zauroczona, chociaż trafiłam na kilka nieudanych wersji.
Usuńchyba zaczne swoje zapasowe oleje zuzywac do demakijazu;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł :)
UsuńSuper, szukam jakiegoś zastępstwa dla mleczka do demakijażu. Od jakiegoś czas staram się, by demakijaż miał jak najwięcej kroków i naprawdę dokładnie oczyszczał skórę. Taki olejek to byłoby coś.. :)
OdpowiedzUsuńDo mleczek nigdy nie byłam specjalnie przekonana, ale sądzę, że olej będzie dla nich bardzo dobrym zastępstwem. Świetnie rozpuszcza makijaż i pozostawia skórę niesamowicie gładką i nawilżoną.
Usuńolejki do demakijażu ubóstwiam, Macowa propozycja na pewno keidyś wpadnie w me ręce:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ta metoda ma duże grono fanek :)
Usuńwadą może być cena jedynie :D
OdpowiedzUsuńCena na pewno może być postrzegana jako wada, ale moim zdaniem za tak dobry kosmetyk można zapłacić trochę więcej. Jest niesamowicie skuteczny, a dodatkowo wydajny.
Usuńja go nie lubie :( niestety po zmyciu nim makijazu oczu strasznie mi oczy mgla nachodza i to trwa dosyc dlugo za nim ta "mgla" minie :( i przy mocniejszym makijazu oczu maze sie strasznie... butelke meczylam na sile i niestety nie kupie ponownie :(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi ogromnie. Tak jak pisałam, moim sposobem na mgłę jest zmywanie go z twarzy za pomocą ściereczki muślinowej. Wtedy nie szczypie, ani nie powoduje dyskomfortu. U mnie radzi sobie dobrze z nawet bardzo mocnym makijażem, szkoda, ze u Ciebie się nie sprawdził.
UsuńOlejki mnie niestety zapychają :(
OdpowiedzUsuńW takim razie lepiej go sobie odpuścić, nie ma sensu ryzykować pogorszenia stanu cery.
UsuńDo mnie też taka metoda demakijażu jakoś nie przemawia, ale może się przekonam tak jak Ty :)
OdpowiedzUsuńWarto ją wypróbować, istnieje szansa, że polubisz ją równie mocno jak ja :)
UsuńJa aktualnie wykonuję demakijaż olejkiem z Babydream, ale mam zamiar wypróbować metodę OCM, chociaż trochę się boję tego oleju rycynowego :p
OdpowiedzUsuńDo mnie on też nie przemawia ;) Zdecydowanie pozostanę przy gotowych mieszankach olei przeznaczonych do demakijażu, obawiam się podrażnień oczu.
UsuńDo mnie on też nie przemawia ;) Zdecydowanie pozostanę przy gotowych mieszankach olei przeznaczonych do demakijażu, obawiam się podrażnień oczu.
UsuńWłaśnie chcę kupić sobie ten olej :-)
OdpowiedzUsuń