Początek roku to wiele świetnych premier kosmetycznych, a wśród nich nowość marki Benefit, czyli tusz BADgal BANG. Rozszerza on stałą ofertę maskar tej marki, a jego głównym zadaniem jest nadawanie rzęsom spektakularnej objętości. Pracę nad nim trwały ponad 4 lata, w czasie których zostało wypróbowane ponad 75 kombinacji różnych formuł, szczoteczek, a nawet szyjek buteleczek! Stworzenie idealnego produktu zajęło dużo czasu, ale zdecydowanie warto było czekać. BADgal BANG to tusz, który od dnia premiery zdobywa wiele świetnych recenzji.
Szczoteczka idealna
To co wyróżnia już tusz BADgal BANG (139 zł/8,5 g) to nietuzinkowe opakowanie. Zostało wykonane z matowego gumowanego tworzywa, która nie tylko wygląda spektakularnie, ale również jest bardzo wygodne w użytkowaniu. Tusz jest odpowiednio ciężki i nie wyślizguje się z dłoni. Bardzo podoba mi się również jego rockowy wygląd, który zawdzięcza czarnym ćwiekom, a także metalicznym srebrno – różowym napisom. Na uwagę zdecydowanie zasługuje sama silikonowa szczoteczka. Big Slimpact, bo taką nazwą została ochrzczona przez markę Benefit, wyróżnia smukły kształt, który umożliwia dotarcie od nasady po same końce, od wewnętrznego do zewnętrznego kącika. Z łatwością maluję się nią zarówno dolne, jak i górne rzęsy. Dodatkowo została wyposażona w 300 miękkich, stożkowatych włosków, które maksymalizują ilość rozprowadzanego tuszu. Są one dosyć krótkie, więc nie grozi nam pokucie się nimi w czasie malowania rzęs. W przeciwieństwie do wielu szczoteczek, Big Slimpact jest bardzo elastyczna, dzięki czemu bardzo łatwo maluje się nią rzęsy.Technologia prosto z kosmosu
Marka Benefit poświęciła wiele uwagi samej formule, która musiała spełnić dwa podstawowe zadania. Przede wszystkim miała nadawać rzęsom spektakularnej objętości bez obciążania ich, a po drugie być bardzo trwała, aż do 36 godzin. Marka Benefit opracowała antygrawitacyjną formułę, która swoje podłoże ma w technologii kosmicznej. W BADgal BANG zostały wykorzystane nowe cząsteczki, które charakteryzują się niezwykłą lekkością. Dzięki nim tusz nie obciąża delikatnych włosków i umożliwia nakładanie kolejnych warstw aż do zbudowania pożądanej objętości. Za niesamowitą trwałość tuszu odpowiedzialna jest mieszanka polimerów z woskami, które tworzą elastyczną i odporną na kruszenie się formułę. Dla BADgal BANG nie straszne są łzy, deszcz czy pot. W składzie tuszu znajdziemy również prowitaminę B5, która z czasem pogrubia i wzmacnia rzęsy.A jak z działaniem?
BADgal BANG wyróżnia dosyć płynna formuła, która w pierwszych dniach używania może lekko sklejać rzęsy. Po kilku użyciach lekko gęstnieje, dzięki czemu zapewnia nam idealne działanie. Już pierwsza warstwa bardzo mocno pogrubia i podkręca rzęsy, ale oczywiście efekt można potęgować poprzez nakładanie kolejnych. Trzeba jednak uważać z ilością, gdyż naniesienie zbyt dużej ilości tuszu może prowadzić do nadmiernego sklejenia rzęs. BADgal BANG zapewnia rzęsom również wydłużenie, ale u mnie nie jest ono tak spektakularne jak np. w przypadku Roller Lash. Możemy jednak liczyć na efekt pięknie otwartego oka, spojrzenie wygląda na świeższe i bardziej wyraziste. Są za to odpowiedzialne właściwości pogrubiające tuszu, jak i jego kruczoczarny odcień, który świetnie skupia uwagę na oczach. Dzięki zastosowanej technologii, rzęsy zachowują swoją elastyczność i miękkość, a dodatkowo są lekkie. Największą zaletą tuszu jest dla mnie jednak jego trwałość. Nie tylko nie kruszy się i nie rozmazuje (nawet gdy mamy tendencje do łzawienia), ale dodatkowo przez cały dzień utrzymuje się efekt ładnie uniesionych i pogrubionych rzęs. Mimo swojej świetnej trwałości tusz możemy z łatwością zmyć. Poradzi sobie z nim większość płynów micelarnych i praktycznie każdy płyn dwufazowy. Ciężko mi powiedzieć jak długo zachowa świeżość, ale biorąc pod uwagę jego płynną formułę oraz dużą pojemność podejrzewam, że spokojnie dotrwa do czterech, a nawet przepisowych sześciu miesięcy. Jak go zużyję to na pewno zaktualizuję tą recenzję.
Na zdjęciach jedna warstwa tuszu.
BADgal BANG to niezwykle uniwersalny tusz pogrubiający, który polubi większość z nas. Bardzo dobrze sprawdza się zarówno na krótkich sztywnych rzęsach, jak i długich i miękkich. Nadaje rzęsom spektakularnej objętości, podkręca je, a dodatkowo jest nieziemsko trwały. Szybko zyskał miano mojego ulubieńca i wraz z tuszem Roller Lash są w czołówce moich faworytów marki Benefit. Tusz BADgal BANG jest na wyłączność dostępny w Perfumeriach Sephora i możecie go również kupić w formie miniaturki.
Zwykle tusze pogrubiające omijam szerokim łukiem, ale efekt, który pokazałaś tak mi się podoba, ze chyba zmienię swoje podejście do nich :D
OdpowiedzUsuńMiniaturkę bym kupiła dla sprawdzenia :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie trochę mało pogrubiło rzęsy, ale też przyzwyczaiłam się do sztucznych, wiec ciężko u mnie o efekt wow 😉
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie rozdziela! ale kto nie zmywa tuszu przez 36 godzin? ten chwyt do mnie nie mówi ;D
OdpowiedzUsuńNa Twoich rzęsach wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńSkorzystałabym w pierwszej kolejności z miniaturki - fajnie, że jest taka możliwość.
OdpowiedzUsuńSzczoteczkę ma fajną, takie właśnie lubię,ale nie wiem czy się zdecyduje bo kiedyś wydałam majątek na tusz i okazał się klapą.
OdpowiedzUsuńJaki cudowny tusz :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt i ciekawe opakowanie. :)
OdpowiedzUsuńNa Twoich rzęsach wygląda ładnie, ale jak dla mnie brakuje wydłużenia.
OdpowiedzUsuńEfekt piękny na rzęskach :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakby u mnie wyglądał:)
OdpowiedzUsuńz racji tego, że uwielbiam maskary Benefit, zapewne skuszę się na jego miniaturkę :) masz piękne oczy!
OdpowiedzUsuńPrzeogromnie spodobała mi się ta szczoteczka.
OdpowiedzUsuńPo prostu rewelacja!
Sama mogłabym taką mascarę mieć!
Pozdrawiam :)
Jej, świetny efekt na rzęsach. Po opinii stwierdzam, że i mógłby być moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńogladalam sobie wczoraj ten tusz i mysle, ze sie w koncu na niego skusze! :) efekt jest super
OdpowiedzUsuńOpakowanie wygląda fajnie :-) I bardzo ładnie prezentuje się na rzęsach! Ale nie wiem czy bym dała tyle za maskarę ;p
OdpowiedzUsuńAleż piękny wachlarz Ci zrobił ten Bang Bang <3
OdpowiedzUsuńRzeczywiście efekt Bang Bang :)
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się efekt ;) I szczoteczka jest dokładnie taka jaką lubię ;) Ale na razie taka maskara to zakup nie na moją kieszeń ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jak na razie widziałam same negatywne opinie o tym tuszu ;). Ale jak widać, da się go dobrze użyć :D.
OdpowiedzUsuńWOW :D nie znałam tego tuszu w ogóle! :D Zapowiada się rewelacyjnie :D muszę go mieć :D
OdpowiedzUsuńRzęsy nim umalowane wyglądają doskonale, muszę wpisać ten tusz na listę zakupów :-)
OdpowiedzUsuńGreat post dear. ♥
OdpowiedzUsuńIf you want you can check out my blog. Maybe we can follow each other and be great blogger friends. :)
https://belyfashionadress.blogspot.ba/
ŚWIETNIE WYGLĄDA! CHĘTNIE GO KUPIĘ :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że daje bardzo ładny efekt. Już wcześniej wiele dobrego słyszałam o kosmetykach kolorowych marki Benefit, a ten rzeczywiście wygląda obiecująco. I jeszcze to nietuzinkowe opakowanie, które od razu wpada w oko ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tuszy tej marki ale bardzo lubię takie szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 👄
Rzeczywiście robi wrażenie :) Ja jeszcze nie testowałam tej maskary, ale markę Benefit bardzo cenie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMusze go wyprobowac u mnie :)
OdpowiedzUsuńWow, świetny efekt! Tusz warty sprawdzenia...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Bardzo byłam ciekawa efektw bo widziałam na spocie ta mascare :* ja ostatnio mascar nie uzywam bo mam szczute rzesy :* Buziaki
OdpowiedzUsuńI have this same galaxy mascara and love using it lots!
OdpowiedzUsuńwww.fashionradi.com
Świetny efekt! Ciekawa jestem, czy na moim rzadkich rzęsach też by się tak dobrze sprawdził.
OdpowiedzUsuńWygląda ok, ale za taką cenę... Myślę, że da się znaleźć dużo tańszy, dobry tusz :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt, naprawdę wygląda na rzęsach świetnie
OdpowiedzUsuńBardzo podoba nam się efekt na rzęsach :) Pięknie pokryte i nie sklejone :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze pragnę ekstra wydłużenia, więc ten produkt nie w przypadł by mi do gustu.
OdpowiedzUsuńzapowiada się rewelacyjnie - i szczoteczka i efekt sa naprawdę pozytywne . Musze go wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki tusz :)
OdpowiedzUsuńO wow!! Robi wrażenie! Szukam dobrego tuszu i teraz wiem, który kupić! ☺
OdpowiedzUsuńPerfekcyjnie podkreślone rzęsy :)
OdpowiedzUsuńJaki efekt! Wow. Cudownie rozdzielone i podkręcone rzęsy - to mi się podoba 😍 tusz zachwyca już samym designem buteleczki, przyciąga wzrok 😊
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt:) Mam nadzieję, że u mnie też będzie tak pięknie;) bo już niedługo będę miała okazję go wypróbować.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że nie skleja rzęs!
OdpowiedzUsuńU mnie Benefit co i raz zawodzi. Mam miniaturę tego tuszu i dla mnie to nic szczególnego. Nie daje moim rzęsom nic oprócz czerni. Szczerze powiedziawszy, to nie specjalnie podoba mi się też efekt na zdjęciach. Spodziewałam się czegoś więcej, ale zdecydowanie wygląda to lepiej niż u mnie. Z tym, że moje rzęsy naturalnie są krótkie i rzadkie.
OdpowiedzUsuńJuż zdążyłam usłyszeć o nim wiele dobrego. Szkoda że bardziej nie podkręca, ale i tak pięknie wygląda na Twoich rzęsach :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia :) A tusz fajnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3
ładny efekt, ale śmieszy mnie trochę taka obszerna rączka a taki małe włoski :D
OdpowiedzUsuńCiekawe. ;) Na pewno go przetestuję. ;)
OdpowiedzUsuń